Nowe wcielenie testowanego już na szymonfaber.pl wzmacniacza Dan D’Agostino z serii Progression . Czy nowe dzieło ze stajni Dan’a D’Agostino jest w stanie zdetronizować poprzednika, który uzyskał bardzo pozytywna ocenę?

2 komentarze

  1. Tak sobie myślę, co Pan może myśleć na temat marki McIntosh.

    Z jednej strony przewijają się w porównaniach monobloki MC501, z drugiej strony recenzje markę omijają.

    Czy to jednak nie to czy też na tyle dobre, że szkoda o nich pisać…

    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za wiele inspiracji

    Zenon
    1. Nie jestem fanem McIntosha, ale to nie jest kwestia uprzedzenia do marki. McIntosh jak każda firma ma w swojej historii mniej lub bardziej udane urządzenia. Również przez wiele lat moim zdaniem wypracowała swoje charakterystyczne “firmowe” brzmienie. Co najważniejsze nie jestem teoretykiem w opinii, ponieważ byłem posiadaczem kiedyś modelu MC 300 (całkiem udany), a nie tak dawno MC 501. Ceniłem McIntosha przede wszystkim za jego muzykalność, ale pozostałe aspekty brzmienia zwłaszcza w bezpośrednim porównaniu z konkurencją wypadają przeciętnie. Na pewno jest to doskonały produkt do sprzedaży przez sklepy i salony. Ugruntowana pozycja marki, ciekawy i atrakcyjny wygląd itp. Powielenie recenzji któregoś z modeli gdzie najprawdopodobniej ukazały się już wszędzie nic nie zmieni. W tym wypadku moim zdaniem lepiej opisać urządzenia mniej znane, a często oferujące ciekawsze brzmienie i niejednokrotnie tańsze. Chociażby wspomniany w recenzji Karana KA S 400 niemiecki BMC (set M1, DAC1), który w bezpośrednim porównaniu z jego odpowiednikiem McIntosh MC 12000 najdelikatniej mówiąc okazał się urządzeniem lepszym o klasę w każdym aspekcie. Oczywiście opinia o marce jest tylko moim subiektywnym odczuciem i została wyrobiona przeze mnie na bazie tylko moich osobistych doświadczeń z McIntoshem.

      Mephisto1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *