DAVONE GRANDE  piękne duńskie “fotele”

Dane techniczne (wg producenta)

·  Pasmo przenoszenia 27-30,000

·  impedancja 4 ohm, 3,7 minimum przy 25 Hz

·  skuteczność 90 dB / 2,83 V / m

·  moc maksymalna 170 W mierzone zgodnie z IEC17,1

·  subwoofer 10 “, Aluminium anodowane na czarno sztywne Stożek, Xmax 28mm pp Opatentowany Silnik napędu Projekt symetryczny

·  średnio tonowy 6,5 “Membrana z włókien egipskiego  papirusa. Potężny zoptymalizowany silnik neodymowy o  niskim poziomie zniekształceń.

·  Głośnik wysoko tonowy 1 “Textile Dome Membrana AirCirc Budowa silnika z 6 magnesami neodymowymi  230 Hz, 3 kHz

·  system  / bass reflex obudowa z 16 warstw drewna bukowego  z wieloma  usztywnieniami wewnętrznymi.

·  waga 48 kg  sztuka

·  wymiary: wysokość 91 cm, szerokość 61 cm, głębokość 48cm

Cena 68 370zł  para.

Davone Grande to bardzo solidnie wykonane kolumny, ciężkie o masie niemal 50kg. Świetnie zbudowana obudowa, bardzo gruba, wiele wzmocnień wewnątrz, sztywna i stabilna konstrukcja. Wygląd dość niecodzienny, kolumny są niskie i przysadziste przypominają bardziej mebel typu fotel niż standardowe zespoły głośnikowe.  Dość niepraktyczne są metalowe stopy z kolcami, bardzo łatwo zniszczyć i porysować podłogę przy samodzielnym ustawianiu. Jedyny mankament wyglądu to “dziury” na maskownice, przez które widać gołą sklejkę. Całościowo nie ma się do czego przyczepić, przy tandecie Trennera to prawdziwy Mercedes. Zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę tych kolumn. Zwrotnice wykonane przyzwoicie, jakość elementów nie jest z najwyższej półki ale jest to zupełnie akceptowalny poziom.

Głośniki wysokiej klasy średnio-niskotonowy SB Acoustic Satori MR16P, wysokotonowy kopułkowo-pierścieniowy SCAN SPEAK D3004/660000  oraz niskotonowy aluminiowy

SCAN SPEAK 26W/4867T00.

Za budowę i użyte komponenty 5 z minusem.

Brzmienie.

Parametry skuteczności i pasma przenoszenia znowu moim zdaniem są zawyżone, kolumny potrzebują sporo mocy żeby zagrać na przyzwoitym poziomie głośności i z pewnością nie mają więcej jak 86-87dB skuteczności. Dolne pasmo przenoszenia z pewnością jest realne dla tego przetwornika ale nie w tak maleńkim litrażu. Bardzo grube ścianki, bardzo płytka obudowa,  osobna komora dla “średniaka”  powoduje że litraż jaki zostaje do dyspozycji jest ewidentnie za mały.

Podczas odsłuchu głośnik nie miał zbyt wiele do powiedzenia na niskim basie, starał się grać basem średnim czyli tym co mógł. Bas wyższy z racji na ciężką membranę był bardzo słabo zaznaczony. W tym, zakresie w którym pracował był jak najbardziej prawidłowy o nieco tłustym charakterze z lekko rozmazanym konturem ale całkowicie akceptowalny w tych pieniądzach. Prawdziwy problem zaczyna się gdy przechodzimy wyżej w pasmo, wyższy bas praktycznie nie istnieje a średnica z głośnika SB ACOUSTIC SATORI jest niesamowicie słaba. Średnie tony są suche, bez siły, z kompletnym brakiem dociążenia dźwięku.  Przez to całość jest mocno odchudzona a równowaga tonalna całkowicie zachwiana. Zakres średnich tonów to ewidentnie katastrofalny aspekt tej kolumny. Wyższego basu nie odtwarza ani ten średniak ani niskotonowy, przez to perkusja i werbel grają z żenującą dynamiką a męskie wokale są totalnie odchudzone i nieprawdziwe.  Orkiestra symfoniczna i duże składy to gwóźdź do trumny tej konstrukcji, wrzaskliwie i nieprzyjemnie, chudo, nudno i męcząco. Absolutny brak masy i dynamiki. Wokale żeńskie wrzaskliwe i męczące na wysokich poziomach głośności, całkowicie niewykorzystany potencja świetnego przetwornika. Góra mocno przerysowana, stanowczo za głośna w stosunku do reszty pasma. Konstruktor zupełnie pogubił się w jej aplikacji. Jakiekolwiek zespoły rockowe lub metalowe są praktycznie nie do słuchania, problemy są nawet z muzyka popularną. Każde gorsze nagranie jest zdecydowanie zbyt chude, suche i nieprzyjemne w odbiorze.

Za dźwięk daję 1+. Ewidentnie najsłabsza kolumna za te pieniądze jakiej słuchałem przez długi okres czasu.

Scena dźwiękowa to już żart z odbiorcy, niska wysokość kolumn i zestrojenie powoduje że całość obrazu muzycznego jest pomniejszona. Najbardziej cierpi wysokość, wokaliści to bardziej Hobbity niż ludzie o naturalnym wzroście. Scena jest też płytsza i nieco węższa niż przy klasycznych zespołach głośnikowych. Szczerze to takie przedstawienie sceny dźwiękowej absolutnie dyskwalifikuje tą konstrukcję w moich oczach. Wszyscy, którzy mnie odwiedzali mieli podobną uwagę, to są kolumny bardziej do “wyglądania” niż słuchania. Całkowicie musze się z tą opinią zgodzić. To produkt dla osoby, która nie będzie słuchała tylko uzupełni swój gabinet o ładny mebelek.

Zupełnie zmarnowany potencjał głośników i  solidnie wykonanej obudowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *