W tym roku po dłuższej pandemicznej przerwie postanowiłem ponownie odwiedzić nasze krajowe targi obecnie już Audio Video Show czyli wystawę sprzętu audio zmieszaną z techniką video. Dla mnie ta druga część tak samo jak ekspresy do kawy czy lodówki są mniej emocjonujące, dlatego skupię się na części bliskiej mojemu sercu. Nie będę się rozwodził o sposobie organizacji, ciasnocie, zaduchu i rozsiewanych zapachach, na które wiele osób psioczy, Jest jak jest i albo to akceptujemy albo nie. Dla mnie ważne jest meritum czyli czy warto tam iść czy nie. Do tego dojdziemy na końcu moich przemyśleń.

Swoją relację podzielę na kilka części ponieważ jak zawsze piszę jedynie w wolnym czasie, którego mam zazwyczaj niewiele.

Zacznę od, krótkiej dygresji, iż na wystawie zastanę profesjonalistów w dziedzinie audio. Spodziewam się poprawnego ustawienia kolumn i doboru sprzętu do wynajętego pomieszczenia, przynajmniej częściowo okiełznanej akustyki, fachowej prezentacji z możliwością sprawdzenia własnego repertuaru. Zwłaszcza, że wielu wystawców “okupuje” te same sale od wielu lat. Wiedzą, zatem z jaką materią muszą się mierzyć.

Na początek kilka zestawów tubowych. Nigdy szczególnym fanem tub nie byłem ale jestem otwarty na wszelkie rozwiązania techniczne, które mogą rzetelnie oddać moją ukochana muzykę.

Na PGE Narodowym zaszedłem do sali gdzie pyszniły się wielkie szafy Blumenhofer Gioia XXL wraz z elektroniką Ypsilon Audio. Podczas każdej prezentacji wiem, że wystawcy starają się wybrać najlepszy możliwy repertuar niestety często z listy dobrze znanych i mocno przerysowanych samplerów. Moja podpowiedź jest taka, że znakomitych płyt nie brakuje… Tego zestawu posłuchałem dłużej i wróciłem jeszcze 2 razy, żeby się upewnić co do swojej oceny. Podobnie jak kilku innych najdroższych propozycji. Blumenhofer jest mi już znany, ponieważ miałem okazję posłuchać innych modeli tej firmy. To bardzo żywy i bezpośredni dźwięk, z dużymi źródłami pozornymi i dość barwny. Niestety bas absolutnie przesadzony, nie nadąża za modłułem średnio-wysokotonowym. Na niższym wokalu jest bardzo przyjemnie, soczyście, barwnie i dosadnie. Bas oderwany, ma problemy z konturem ale myślę, że z szybszymi końcówkami i w lepszym pomieszczeniu można to jakoś okiełznać. Niestety wyższy środek i góra… Jak trafiłem na utwór z wyższym głosem damskim to syczenia i ostrości nie było końca. Tego po prostu nie da się wytrzymać. Czy konstruktorzy tub wiedzą co to jest spójność dźwięku i scena dźwiękowa? Wątpię. Wysokie tony ostre i natarczywe, wręcz kłujące. Na spokojniejszych kawałkach nośne i mocne ale na ostrzejszych wprost nie do zniesienia. Wyższy środek zdecydowanie zbyt ofensywny co na plumkaniu się sprawdza to przy większych składach kompletnie zawodzi. Jednym słowem duże, efekciarskie granie które ma zrobić szybko wrażenie ale jeszcze szybciej zmęczy słuchacza. Scena dźwiękowa podobnie jak wielkość instrumentów absolutnie niepoprawna. Lepiej niż w AA Trio G3 ale nadal to poziom nie do przyjęcia. Precyzja i lokalizacja źródeł pozornych całkowicie niezgodna z rzeczywistością.

W sali Wilanów 2 w Sobieskim posłuchałem prezentacji Avantgarde Acoustic Trio G3 iTron w tandemie z pseudo europejskim Ayonem (produkowanym oczywiście w Chinach co widać z kilometra). Tutaj były lepsze i gorsze momenty, plusem jest spokojniejszy dźwięk w stosunku do w/w braci Blumenhofera ale zarazem bardziej rozmyty i mniej ekspresyjny. Bas to totalna katastrofa, siedziałem w różnych miejscach sali. To jest całkowicie poszatkowane pasmo zarówno bas, średnie jak i góra żyją swoim własnym życiem. O precyzji, konturze czy oddaniu niuansów tonalnych zapomnijcie. Prezentacja źródeł pozornych to jest jakaś komedia, trudno zlokalizować jakiekolwiek większe instrumenty, kontrabas, fortepian czy gitara basowa są tak rozmazane i wielkie, że ciężko to opisać. Głos wydobywa się z niewiadomo skąd, czyżby artysta miał przysłowiowy łeb jak stodoła? Siedząc bliżej słyszę 2 kolumny grające osobno a siedząc dalej rozmazaną papkę i “plucie” dźwiękiem. Czy producent wie co to jest spójność grania i jak prezentują się w rzeczywistości instrumenty? Mocno wątpię. Te usta z lewej chyba mają odzwierciedlać prezentowaną wielkość głowy artysty…

JBL Everest DD67000 + elektronika Mark Levinson. Powiem krótko za taką prezentację powinno się karać. Kolumny za 259 000zł grały tak katastrofalnie źle, że trudno to Wam przekazać. Całą prezentację wiecznie zalewał średni i wyższy wiecznie dudniący bas, do tego stopnia że zbierało się na wymioty. Przykrywał absolutnie wszystko, nie było słychać praktycznie nic oprócz łup, łup i wwwwwwuuuuuu. W moim zestawieniu najgorszych zestawów z “wyższej półki” ten jest w top 3. Góra tych kolumn jest dość stonowana i matowa więc przynajmniej tutaj nie będzie kłucia po uszach. Po takiej prezentacji nie dałbym za nie złamanego grosza. Absolutny WSTYD! Zero sceny, zero wybrzmień, zero szlachetności i wyrafinowania.

Gramofon Pana Sikory w towarzystwie elektroniki Linnenberg, mam nadzieję, że konstruktor nie słuchał go w tym towarzystwie. Dźwięk ala kino domowe, z subwooferowym basem i ofensywną góra pasma. To grało jak z taniego amplitunera Panowie. Analogu w najmniejszym stopniu to nie przypominało.

Poniżej chyba jakieś cuda techniki użytkowej DIY, poziom adekwatny do wyglądu. Grania tam nie uświadczyłem. Na pocieszenie dodam, że Klipsch brzmiał sporo gorzej 🙂 Myślę, że lepiej te środki przeznaczyć na zakup gotowych kolumn z lat 90-tych i troszkę się podszkolić.

Dźwięk z serii Chiny wzywają lub kupię dowolne runchle ze znanego portalu za 300zł na Vifie i zmiażdżą je jakością… Kliopsch w kolorach “złota”. Szkoda nawet klawiatury na ten poziom dźwiękowy. Ktoś świadomie po odsłuchu to wybiera? Nie wierzę. macie kilka tysięcy – kilkanaście złotych, zapoznajcie się z krajowymi wyrobami AA, Studio 16Hz, ESA itp. Taka moja rada na przyszłość.

Pokój Horns + David Laboga ratują honor tub. Do dobrego grania daleka droga ale tego już dało się posłuchać. Całkiem melodyjne i dość przyjemne granie, wielkość instrumentów przynajmniej bardziej naturalna a spójność grania i ofensywność okiełznana na przyzwoitym poziomie. Bas skromny ale wzbudzanie przez pomieszczenie jeszcze do przyjęcia, czasem nawet był melodyjny i miał atak. Może na przyszłość wywalcie tego Ayona, gwarantuję będzie lepiej.

8MM Audiolab, bardzo ładne i nośne wysokie tony. Przejrzyście i z oddechem ale bez przesady. Umiar zachowany, bas skromny ale dynamiczny i przyjemny w odbiorze. Czuć jakiś potencjał w tych kolumnach, nie znam tej marki ale poczytam o niej.

Holophony, Avatar Audio. Przykro mi o tym pisać, Pan właściciel pasjonat i zapewne miły człowiek ale dźwięk… Dla konesera. Płasko, bez siły, bez życia, bez ataku. Dynamika praktycznie jak ze starszych sprzętów radiowych. Do tego notoryczny przydźwięk i “bzyczenie” z przetworników. Może warto jednak zmienić nieco koncepcję? Obudowy z potencjałem to z pewnością na plus.

Aida Acoustic to kolejna krajowa manufaktura. Wielkie kolumny, duży dźwięk. Prezentacja niestety położona poprzez gigantycznie wzbudzające się niskie tony. Przykrywały resztę pasma przez co trudno określić ich prawdziwy poziom. Koncepcja ciekawa, moim zdaniem należy je sprawdzić w osobnym odsłuchu.

AudioNec + Boulder. Bardzo ciekawa koncepcja kolumn oparta o głośnik typu rubanoid, promieniujący w charakterystyce ósemokwej. Miałem do czynienie z kolumnami tej firmy w Monachium i tam było zdecydowanie lepiej. Napowietrzenie średnicy pozostało ale w zestawie z Boulderem była zbyt wyszczuplona i nieco piskliwa. Bas przyzwoity ale niestety zbyt oderwany od środka. Kopułkę zmasakrował jakiś dzieciak, w przyszłości przyjrzę się tym konstrukcjom bliżej. W tym zestawieniu niestety nie czarowały. Te kolumny potrzebują warunków podobnych do elektrostatów, z pewnością to nie był pokój dla nich.

Elektrostaty Martina Logana + Anthem + laptop, zadziwiająco poprawnie jak na fatalne warunki akustyczne dla tych kolumn. Gdyby nie walące subwooferowym basem suby całość za te pieniądze z pewnością zasługuje na pochwałę. Przyjemne, napowietrzone brzmienie, nie do każdej muzyki ale miało klimat. Dla osób słuchających spokojniejszej muzyki warte sprawdzenia. Wybierajcie modele ze skromniejszym basem ponieważ producent poszedł obecnie w kierunku kina domowego. Grania perkusji live nie będzie ale przynajmniej się nie umęczycie.

Gato Audio, cały komplet. Granie do sypialki dla niezbyt wymagających. Poprawne tonalnie ale bez fajerwerków, przyzwoita dynamika, dźwięk niestety matowy, słabe wybrzmienia, brak oddechu i wyrafinowania droższych konstrukcji. Słychać, że producent więcej z tych tanich przetworników nie wyciśnie., monotonne niskie tony. Plus za ładny design.

Focal Grande Utopia EM Evo + elektronika Naim. Ponoć cena tych kolumn to 1 200 000zł. Dźwięk to typowy duży Focal, ewidentnie dopłacanie do nowego modelu nie ma sensu. Wielokrotnie słuchałem dużych Focali i to jest podobny sznyt grania, zmienia się głównie ilość wysokich tonów. Dźwięk dobrej klasy do muzyki rozrywkowej, wysokiej klasy kina domowego. Bas epatuje głównie swoim średnim zakresem, jest go dużo, posiada nieco miękki i puszysty charakter. Słaby kontur wyższego basu, perkusja, werbel daleko od oryginału. Problem z fakturą i oddaniem niuansów tego zakresu. Średni bas zakrywa niedostatki subbasu, po tak wielkich przetwornikach spodziewam się niższego zejścia. Tego zabrakło. Średnica klasyczna dla wysokich Focali niższa przyjemna z ładną barwą , wyższa nieco krzykliwa ale do zniesienia. Góra oderwana od środka, skrząca się i mieniąca ale stawia na atak bezpośredni. Wybrzmienia, oddech i wyrafinowanie góry gorsze od najlepszych kopułek wystawy. Plus, że rysowała się jakaś scena dźwiękowa. Jak się okazało to była rzadkość!

Pokoje z B&W, granie bardzo sterylne, wręcz kliniczne. Szybkie, suche i chude. Bas świetnie kontrolowany, krótki i wątły. Dla mnie zdecydowanie za zimno i nieprzyjemnie, barwy i analogowości nie stwierdziłem. Czułem się podczas odsłuchów jak na sali operacyjnej. Absolutnie nie mój typ grania.

Dla równowagi stoisko producenta stolików audio, Alpin Line. Stare B&W chyba CDM-7NT z niższej serii w połączeniu z szpulakiem Technics i kablami Mita MH-750. Całość ustawiona w korytarzu, grała zza stołu. Brzmienie 3 razy lepsze niż z tych wysokich B&W, dużo cieplejsze, bardziej analogowe, naturalne w odbiorze. Czyli jednak można. Góra nie powalała ale to przecież prezentacja stolików w przejściu. Tak na marginesie, bardzo estetyczne mebelki.

2 pokoje Wilsona, jeden Chronosonic XVX + elektronika Gryphona, miałem okazję zapoznać się z tymi kolumnami w innym pomieszczeniu i niebawem jadę posłuchać w kolejnym. Jeden z nielicznych systemów na AVS gdzie była w miarę przyzwoita scena dźwiękowa i lokalizacja instrumentów. Bas grał na 30-40% możliwości, wiem bo mam ten sam moduł basowy w swoich Alexach w domu. Zabrakło mi absolutnej potęgi, którą ten zespół potrafi wytworzyć. Były lepsze i gorsze miejsca odsłuchowe, bardzo dobra dynamika, przejrzystość i napowietrzenie dźwięku. Zabrakło więcej ciepła i nasycenia na średnicy. Alexia V + D’Agostino pierwszego dnia bardzo przejrzyście, szybko i z werwą. Bardzo dobra dynamika, bas zależał od nagrania raz szybki i zwarty, jak trafił w mody pomieszczenia to potrafił zadudnić. W tym zakresie też potrafią zdecydowanie więcej, wiem bo miałem 2 poprzednie modele w domu. Góra jak kryształ, wgląd w nagranie i przestrzeń bardzo dobre. Barwowo zdecydowanie zbyt chłodno jak dla mnie, wyższy środek potrafił czasem być zbyt ofensywny i suchy. Brakowało anlogowego klimatu i nasycenia, znanego mi z codziennych odsłuchów Wilsonów. Drugiego dnia już było lepiej, więcej nasycenia i przyjemniejszy w odbiorze dźwięk. Nadal jednak to nie jest Alexx i Sasha Daw w najlepszych zestawieniach, które znam. Wiem, bo wieczorem nastrajaliśmy się u właściciela genialnego zestawu z topowymi Amplifinami Antares, dCS Vivaldi i Sasha DAW w przepięknej bieli. Ewidentnie dźwięk wystawy, tylko poza wystawą. Lał wszystko analogowością wglądem w nagranie, sceną, wybrzmieniami klimatem i przyjemnością z odsłuchu. A całość w… Normalny mieszkaniu w bloku.

System poza wystawą, ewidentnie dźwięk dnia. Tutaj zaczyna się granie…

Producent taśm analogowych Horch House prezentował się w towarzystwie integry D,Agostino Progression Integrated i pięknego szpulaka. Muszę przyznać, że to było bardzo dobre połączenie. Znam świetnie model Sabrina X, który jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego wcielenia. Posiada lepiej nasyconą, barwą średnicę o zaskakującym wolumenie. Bas pozostaje mięsisty i sprężysty, posiada solidne zejście i potęgę jak na tak maleńką konstrukcję. Góra to mistrzostwo, nośna, przejrzysta, dobrze nasycona i błyszcząca. Zatrzymuje się krok przed przesadą. Pomimo chłodnego charakteru integry wzmacniającej, całość wypadła bardzo satysfakcjonująco. Jedno z przyjemniejszych brzmień. W oparciu o te kolumny, w pomieszczeniach naście – 25m2 można zbudować doskonały zestaw.

Zestaw Ayona (europejskiego inaczej) z kolumnami na ceramikach Lumen White. To było prawdziwe kuriozum. Prezentujący dużo opowiadali, szkoda że miało to niewiele wspólnego z dźwiękiem płynącym z tego zestawu. Całość z tak absurdalnie wyeksponowanymi wysokimi, które miały chyba robić wrażenie na młodych adeptach sztuki audio. Pokaz składał się głownie z cykania góry, plus za doskonałą lokalizację “cyknięć”, hiperprzejrzystość wysokich tonów i… Koniec. Bas to jednorodna papka, barwa instrumentów całkowicie przekłamana, trudno było odgadnąć jaki instrument jest prezentowany. Matowe, z zaokrąglonymi konturami najniższe tony. Po drugiej stronie zasypująca wszystko wysokimi kopułka oraz średnica, której nie stwierdziłem. Jednym słowem ceramiki dla wyczynowców 🙂 Plus za dużo powietrza i sporą scenę dźwiękową.

Kwintesencja przetworników ceramicznych ale lepiej zaaplikowanych prezentowały Marten Coltrane Momento 2 + Tenor Audio, Tutaj prezentujący wiedzieli że trzeba okiełznać górę i była zdecydowanie lepiej stonowana i wpleciona w środek pasma, stwierdziłem nawet trochę barwy i nasycenia na średnicy. Bardzo gładki i bardzo szary, matowy dźwięk. Bas tak jak to w ceramikach, bardzo słaby atak wyższego basu, nienaturalne rozmycie konturów i przekłamywanie barwy instrumentów. Wybrzmień i powietrza zdecydowanie za mało. Za to dobra siła i przyzwoite zejście niskich tonów. Szkoda, że podobnie jak w większości dużych zespołów głośniowych niskie składowe potrafiły się bardzo nieprzyjemnie wzbudzać i buczeć.

Gauder Akustik Capello + Vitus Audio. Tego nawet nie da się skomentować, ktoś tego słuchał przed prezentacją? Średniej klasy kino domowe, kupa buczenia i cykanie góry. Spuśćmy zasłonę milczenia na tę prezentację, wstyd!

Olbrzymie Estelon Extreme + elektronika Accuphase to zdecydowanie najlepszy zestaw kina domowego jaki słyszałem. Ni diabła do stereo się to nie nadaje, prawdy muzycznej z tego nie będzie ale… Do kina domowego rewelacja, piękny wygląd, potężne i mocne niskie tony z ekspresyjną górą z bardzo dobrą lokalizacją w przestrzeni. Dialogi wystarczająco czytelne. Brakowało projektora lub dobrego telewizora. Nowoczesny sznyt brzmienia dla nowobogackich, osłuchany audiofil będzie jedynie uśmiechał się z przekąsem.

Lampizator + Sveda Audio. Zdecydowanie za głośno, bas większość czasu się gubił. Brakowało konturu i zwinności, mody pomieszczenia nie pomagały tym kolumnom. Bardzo słaba prezentacja wyższego basu, bez siły, zmulony jak zza koca. Miały problem z łatwym znikaniem w pomieszczeniu, scena bardzo słaba, zdecydowanie za płytka na takie warunki. Góra monotonna, bez wybrzmień i oddechu. Średnica pełna, nawet barwna ale zbyt mało ekspresyjna. Konstruktor chyba nie bardzo wiedział jaki dźwięk chce osiągnąć. Taki olbrzymi średniaczek, było wiele mniejszych kolumn grających z większą dynamiką i bardziej namacalnie.

Audio Phonique, nowy krajowy producent kompletnych systemów audio. Bardzo ciekawa prezentacja niedrogich monitorków na węglówce Scan Speaka, dźwięk o wiele bardziej spójny niż na kolumnach Sveda Audio za wielokrotność ich ceny. Dobra scena, poprawny rytm, ładna barwa i co najważniejsze przyjemne brzmienie bez zbędnych fajerwerków. Uczciwie wyceniony i wykonany produkt. Z pewnością przyjrzę się bliżej tej marce. Integra w klasie D, grająca ewidentnie bez cyfrowej naleciałości.

Obok stały flagowce na Elipticorze + firmowy zestaw lampowy. Czuć było potencjał tych kolumn, niestety pomieszczenie zdecydowanie zbyt ciasne. Olbrzymy dusiły się w takiej kubaturze. Te konstrukcje bardzo chętnie bym sprawdził u siebie. Unikatowe połączenie kosztownych przetworników i doświadczony konstruktor może spowodować, że będziemy mieli ciekawego gracza na naszym rynku. Będę się przyglądał produktom tej firmy. Może uda się pozyskać jakieś zestawy do testu?

Kolumny Closer Acoustics z elektroniką firmową, szczerze jedna z najbardziej udanych prezentacji i olbrzymie zaskoczenie. Te mikroskopijne kolumienki stworzyły prawdziwą scenę dźwiękową, z planami i spójny, koherentny przekaz muzyczny. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ograniczeń niskich częstotliwości ale to był jeden z lepszych zestawów. Te szerokopasmowe maluszki spowodowały, że chciało się usiąść na dłużej i wreszcie odpocząć po wszędobylskich hałasie, cykaniu i waleniu basem. Poprawna wielkość instrumentów, napowietrzone i nośne średnie tony (z całkiem realistyczną barwą) i zaskakująco dobrej klasy wysokie składowe. Ręcznie składane francuskie EMSy w aplikacji krajowej manufaktury wprawiły mnie w dobry nastrój i dały nadzieję, że nie wszystko stracone. Ciekaw jestem innych modeli tej firmy i chętnie zapoznam się z jej ofertą. Tym bardziej, że ceny nie przyprawiają o zawrót głowy. Samo ciśnie się na usta małe wzrostem, wielkie duchem.

Pylon Audio + Fezz. Kolejny krajowy zestaw w normalnej cenie. Całkiem przyjemny w odbiorze dźwięk, dla melomana z niezbyt zasobnym portfelem wart sprawdzenia. Gdyby wywalić ten kompakt Ayona, byłaby lepsza rozdzielczość i zwinność dźwięku. Na tle innych wystawców zdecydowanie na plus.

W Intadzie + B Audio, firmowe kolumienki radziły sobie zadziwiająco dobrze. Zwinny i mięsisty bas, wreszcie mieścił się w pomieszczeniu. Ładne średnie tony, brak natarczywości, przyjemny, zwinny i sprężysty dźwięk. Lepiej jak w Pylonie ale i drożej, przyjemność odsłuchu pozostała. Warto sprawdzić te konstrukcje na renomowanych przetwornikach Morela. Dźwięczna, nośna i niemęcząca góra pasma.

Audio Phase Violin oparte o maleńkiego nacinanego revelatora + 9700 zaprezentowały się bardzo przyzwoicie. W trudnych pokojach, kolumny z maleńkim potencjałem na basie przynajmniej nie buczały. Ładne, przyjemne w odbiorze wysokie tony, lekki zakres średnio niskotonowy. Ewidentnie do maleńkich pomieszczeń i nasyconych, barwnych wzamcniaczy jak BMC, Electrocompaniet itp.

W Grobel Audio Jadisy + szpulak + krajowe kolumny tubowe (wykonanie na poziomie DIY). Taśma jak zawsze ratowała prezentację gładkością i nasyceniem średnich tonów. Olbrzymi problem ze sceną i poprawną wielkością muzyków. Całkowicie zafałszowany przekaz pod tym kątem, płytka scena + dźwięk z bardzo słabą lokalizacją. Rozmyte kontury i mierna definicja źródeł pozornych. Typowe dla tub przypadłości nie zostały wyeliminowane. Basu niestety nie udało się okiełznać, nie schodził nisko a to co zostało często popadało w nieznośne rezonanse wespół z pomieszczeniem.

Bladelius + Audiosolutions, jednym słowem tanie przetworniki tani dźwięk. Monitory za 50 000zł a dźwięk na poziomie 2 tysięcy. Płasko, jazgotliwie i bez życia. Jakość wysokich tonów na poziomie strych kopułek Tonsila. Wysnute z barwy, matowe i prymitywne granie. Ta cena to żart z klienta? Ponad 5 razy taniej można mieć Canto Grand New krajowej manufaktury na renomowanym Morelu, które leją je w każdym aspekcie. Kilka pokoi dalej grały Pylony ponad 4 razy tańsze, trzeba było podejść i posłuchać co oferujecie Panowie z Premium Sound.

Jeżeli to prawda, iż poniższy model Audiosolutios został wyceniony na 554 000zł czyli podobnie do moich ponad 200kg Wilson Audio Alexx, to serdecznie zapraszam producenta i/lub dystrybutora do siebie. Postaram się Państwu zademonstrować jak przepastna różnica dzieli te konstrukcje, niestety nie na korzyść litewskiej konstrukcji.

W pokoju Cube Audio spodziewałem się czegoś specjalnego i… Znalazłem specjalne rozczarowanie. Kolumny z głośnikami koaksjalnymi i wada konstrukcji tubowych. Pytanie niestety pozostało bez odpowiedzi a było proste, dlaczego klawisze fortepianu odległe od siebie o 5cm w rzeczywistości, były prezentowane przez te kolumny w rozstawie 2-2,5m? Dźwięk rozstrzelony jak z wielkich tub, totalne nieporozumienie albo całkowicie położona prezentacja i źle ustawione zestawy. Niezależnie od tego żaden z podzakresów nie oczarował, nie było ani nośnych wysokich tonów ani pięknej barwy ani tym bardziej potęgi i zejścia niskich składowych. Scena jak na takie pomieszczenie płaska jak kartka papieru. Kolumny zdawały się zdecydowanie za małe do tego pomieszczenia, nie były w stanie nijak wypełnić go dźwiękiem. Za co klient ma płacić te tysiące i dziesiątki tysięcy euro? Po tej prezentacji nie wiem.

Sonus Faber Electra Amator III + tania elektronika Marantz. Panowie z Audiosolutions uczcie się jak robić monitory. Piękny design, bardzo dobre brzmienie nawiązujące do starej szkoły. Barwne ale szybsze, przyjemne w odbiorze, można słuchać godzinami bez zmęczenia. Brak wyczynowego cykania i walenia basem. Polecam sprawdzić zmęczonym “nowoczesnym brzmieniem”. Bardzo uprzejmy prezentujący.

Klasyczne granie starych kolumn Tannoy? Przypomniały mi się czasy leciwego telewizora Rubin, to chyba nie najlepiej. Płasko, zero sceny dźwiękowej, pudełkowaty bas, kiepska rozdzielczość, komiczna dynamika. Brzmienie jak z minionej epoki. Ewidentnie dla konesera 🙂

Tylko nie mówcie mi, że tam były przetworniki Morela. Proszę Was. Dźwięk tak przejaskrawiony jak kolory na widocznym telewizorze. Absurdalny poziom góry i masa jednolitego basu z subwoofera. Ofensywnie, ostro i głośno. Absolutne zaprzeczenie idei naturalnego i analogowego przekazu zgodnego z naturą dźwięku. Z solą i makijażem też da się przesadzić…

To nie była dobra prezentacja Raidho, głośno z wyostrzoną górą i kiepskim, jednorodnym basem. Słuchałem tych kolumn w innym zestawie i potrafią zagrać dużo przyjemniej.

Monitor Audio Platinum + Cambridge Audio. Te kolumny to absolutna tandeta na kółkach, tanie kino domowe, dźwięk prymitywny, szary i płaski. Wyrafinowanie stopień zero. Dla pryszczatego młodzieńca, który poszukuje “paczek” do swojego amplitunera marzeń.

Emotiva, dźwięk na poziomie zerowym ale przynajmniej tanio…

Zestaw z kategorii co ja tutaj robię? Rozstawienie kolumn tak szerokie, że każda grała sobie. Zero połączenia sceny. Czy Panowie wiedzą co to jest scena dźwiękowa? Górą obdzielił by 3 pary kolumn, średnicy brak. Typowe cykacze, idące na umordowanie słuchacza. Jedna z najgorszych prezentacji jaką widziałem. Przebiły nawet powyższą Emotivę.

Nowoczesne Dali czyli jak zniszczyć dawną legendę. Oddajcie dźwięk straych Dali na Vifach. Nowe modele wyglądają już na kooperację made in PRC. Lepiej od Monitor Audio Platinum, średniaki jeszcze ratują sprawę ale obrany kierunek niebezpiecznie dąży do klasy kino domowe. Piękne obudowy i jedynie wspomnienie dawnej świetności… Przykre.

Silent Pound czyli typowe odgrody z wszystkimi swoimi wadami, bardzo słaby niski bas, deklarowane pasmo przez producenta 26Hz to jakiś żart. Niskie tony ewidentnie odciążone z brakiem mocy i siły, jedynie wyższy zakres bardziej klarowny i dynamiczny. Średnica rześka i nośna ale zbyt sucha i płaska, góra przyzwoicie dźwięczna bez większych fajerwerków. Budowała się nawet w miarę przyzwoita (jak na warunki odgród) scena. Pewnie przez ich niewielką konstrukcję. Zawsze jak słucham olbrzymich odgród to powstaje ściana dźwięku, słychać ewidentne niezgranie czasowe przetworników. Poprawia się dociążenia na basie ale scena w głąb i poprawna lokalizacja instrumentów strasznie na tym cierpi. Co gorsza dochodzą problemy ze zwarciem akustyczny na basie i olbrzymi spadek efektywności poniżej granicznej odgrody. W rezultacie powoduje to więcej problemów niż korzyści, chyba że ktoś ma nieogarnięty najniższy bas w pomieszczeniu i takie odchudzenie jest pewnym remedium.

Kolumny jednego utworu, powinny być sprzedawane z płytą Cohena 🙂 Zdaje się, że poza tym wiele więcej nie potrafią ponieważ prezentujący męczyli jeden kawałek do zmęczenia. Nasze Closer Acoustics znacznie ciekawsze.

Jeśli to jest firmowe granie Audio Note to ja się wypisuję, większe radio kuchenne. Płasko, kartonowo, bez sceny i siły. Ciężko cokolwiek pozytywnego napisać, absurdalnie niski poziom.

Przebieranie elementów chyba nie wyszło na dobre.

Kolejna legenda legła w gruzach, Kondo + Snell miało być soczyście i barwnie. Wyszło tak jak zdjęcie całkowicie mizernie, blado, dynamika i scena nie istniała. Plus, że lepiej od Audio Note powyżej.

Prosty system z ATC przywrócił nadzieję, normalny nieprzekombinowany dźwięk. Dużo lepszy niż w drugim (droższym) zestawie tej firmy. Słychać sznyt studyjny ale tego da się słuchać z przyjemnością. Niby żaden wyczyn ale w oceanie tandety ten zestaw ewidentnie na plus. Był pulsujący bas, ładnie wypełniona średnica i niekrzykliwa góra pasma.

Audiothlon (Equilibrium) + Atoll, chyba najciemniejszy dźwięk na wystawie. Lubię ciemne granie ale z wybrzmieniami i wyrafinowaniem góry. Tutaj ewidentnie zabrakło ekspresji wysokich tonów, powietrza i nośności. Szkoda, bo reszta przez to była matowa i słabo oderwana od kolumn. Bas mieścił się w pomieszczeniu. Głowa mogła odpocząć od jazgotu ale zabrakło więcej wyrafinowania i szlachetności w brzmieniu. Poprawcie górę pasma a będzie zdecydowanie lepiej.

Magico A5 – Zaskakująco dobrze jak na warunki tej wystawy. Dźwięk nośny, nierozjaśniony ze sprężystym basem. Średnica nieco wycofana. Dobra dynamika. Kuleje oczywiście energetyka wyższego basu i barwa oraz oddech na średnicy. Wyższej klasy zestaw do muzyki popularnej i rozrywkowej. Fortepianu i klasyki z tego nie posłuchamy na topowym poziomie ale moim zdaniem udana prezentacja.

YG Audio + APL, nazwy wzmacniaczy w klasie D sobie nie przypomnę. Dźwięk dobrej klasy z kategorii Magico, Rockport. Nowoczesny sznyt z odważną górą pasma (bardzo ładnie) stonowaną pozostałą elektroniką. Czuć, że zestaw dobrany z głową. Zostały wyeliminowane niektóre problemy YG jak krzykliwość czy nadmierna ekspozycja góry pasma. Gładko i miło w odbiorze, dobra dynamika całego przekazu. Przyzwoicie dociążony średni bas, jak na warunki hotelowe całkiem dobry poziom. Minusy oczywiście wynikają z samej konstrukcji, wyższy bas i średnica nieco plastikowe oraz słabo napowietrzone. Nieprawidłowe oddanie barwy oraz ekspresji tego podzakresu. Nieco szary charakter góry, brakuje nasycenia i kolorytu. Zbyt słaby realizm instrumentów naturalnych. Kolumny chciały stworzyć scenę tylko miejsca im nie starczało, lokalizacja poprawna jak na takie ustawienie. Dobra klasa średnia ale do prawdy muzycznej jeszcze spory dystans do pokonania. Ja bym się skupił na fortepianie, na nim wszystko słychać jak na “tacy”.

3 sale z kolumnami Rockport Technologies. Zestawienie z Electrocompaniet przypadło mi do gust, chętnie sprawdzę najnowsze, topowe monobloki tej firmy. Czuć barwę i możliwości nowych piecyków EC. Wszędzie dynamicznie, brzmienie oparte o mocny niższy i średni bas. Ekspresyjna, bardzo przejrzysta, czasem wręcz krystalicznie czysta góra pasma. Nowoczesny sznyt grania z lekko wycofaną średnicą, stawiający na muskularność, przejrzystość i dobrą separację instrumentów. Na szczęście krok przed przerysowaniem. Scena dźwiękowa występowała jako jeden z ewenementów tej wystawy. W komplecie znakomite kable Transparenta, które z pewnością dodawały barwy i nośności wysokim tonom. Jedne z moich ulubionych przewodów. Do tego uznany i dynamiczny VPI + elektronika VTLa. Moje serce co prawda zmierza w kierunku papieru i jedwabiu ale rozumiem nowoczesne potrzeby rynku.

Podsumowanie.

Po krótkiej przerwie odwiedziłem wystawę audio, dla mnie nigdy nie będzie to video, moto ani inne diabelstwo show. Jestem audiofilem z krwi i kości, interesuje mnie wyłącznie audio. Poziom dźwięku oraz profesjonalizmu większości prezentujących delikatnie mówiąc wprawił mnie w minorowy nastrój. Podstawy zdają się kompletnie leżeć. Prezentujący często obojętni, całkowicie niezainteresowani ludźmi dla których tam są. Pokoje, od wielu lat obsadzane przez te same ekipy totalnie nieprzygotowane. Kto ma pokazać młodym adeptom sztuki audio jak składać zestawy jak nie profesjonalni sprzedawcy? Basu najwyższej klasy nie słyszałem nigdzie, przyzwoity może w 2-3 miejscach. Scena dźwiękowa, cóż to takiego? poprawna lokalizacja i wielkość instrumentów? Podstawy leżą i kwiczą. Czy ktokolwiek od tych tub usiadł chociaż na chwilę i zadał sobie pytanie jakiej wielkości powinien być wokalista albo co to jest głębia i poprawna budowa sceny? Wszędobylskie cykanie, samplery, łomot i dudnienie wręcz uniemożliwiają zapoznanie się z prezentacją. Ludzie, puszczajcie normalne albumy muzyczne. Te podrasowane, przejaskrawione dziadostwa powodują jedynie karykaturalny przekaz. Cykanie w pokoju Lumen White wprost mnie rozbawiło, dużo gadki po czym abstrakcyjny dźwięk, całkowicie nienaturalny i oderwany od rzeczywistości. Audio to nie jest wyścig na plastikowe paznokcie i tlenione kudły. Nigdzie, w ani jednym pokoju nie zaznałem analogowego, dojrzałego przekazu, który by mnie do siebie przekonał. Po restarcie w systemie kolegi (zdjęcie w tekście powyżej), mój mózg odpoczywał. Dlaczego tam da się obcować z muzyką na każdym poziomie głośności z przyjemnością, słychać wszelkie niuanse, genialną dynamikę bez darcia ryja, cykania i ściany dźwięku? Ponieważ właściciel dopracował system i złożył go z potrzeby serca a nie zysku. Odnoszę wrażenie, że tu już chodzi wyłącznie o zarabianie i jakiś chory wyścig cenowy. Fikuśne obudowy, nieuzasadnione sonicznie rozwiązania, byle tylko oczarować wyglądem. Ceny masy produktów całkowicie oderwane od rzeczywistości i właściwości sonicznych, które prezentuje dane urządzenie. Branża sama siebie ogłupiła płatnymi reklamami i całkowicie zatraciła kontrole nad jakością grania. Jest głucha i ślepa na głosy rozsądku ponieważ liczy się wyłącznie zysk. Nieliczni pasjonaci jeszcze walczą i mam nadzieję, że pozostaną na straży wysokiej jakości brzmienia. Czy warto wydać 75zł, ja traktuję to jak wejściówkę na dobry występ kabaretowy z odrobiną dramatu i tragedii. Wiem jak daleko odskoczyłem ze swoim zestawem a co najważniejsze mogę porozmawiać osobiście ze znajomymi, pasjonatami oraz poznać ciekawe osoby, których niestety rok rocznie ubywa w moim hobby.

31 komentarzy

  1. Obiektywnie i konkretnie. Najbardziej identyfikuję się opinią o Klipsch- katastrofa… Dołożyłbym do tego opinię o Monitor Audio seria Gold, zarówno podłogówki (200) jak i monitory (100) przy każdych porównaniach wypadają dźwiękowo słabiej od tańszej konkurencji- bardzo ładne i … tyle. Koniec. Klipsch I MA to wielki sukces marketingowy.

    Tomek M.
    1. Słuchałeś może takiego wynalazku jak ciarra audio , były tam odgrody , puszczane z vinyla i wzmacniacza accuphase , bardzo dobre wrażenie na mnie zrobiły, choć jestem raczej początkujący, jeśli słuchałeś to ciekawy jestem opini

      Bartosz
  2. Już myślałem, że to ze mną jest coś nie tak, wszędzie same zachwyty, a ja miałem trochę inne odczucia. Mam zawsze problem na Audio Show z akustyką. Nie potrafię oddzielić tych wszystkich pogłosów, buczenia, gwizdów ze źle przygotowanej sali od potencjału zestawu. Po paru godzinach, mam ból głowy i jedynie potrafię ocenić czy w danej sali, głowa boli bardziej, czy mniej.
    W sali Wilson z D’Agostino posiedziałem dłużej celem zregenerowania uszu.
    Na narodowym podobały mi się kolumny Piega COAX 511 LTD Edition. Niestety jak sprawdziłem cenę zachwyt trochę opadł.
    W mojej opinii powinno się określać jakość do ceny

    Ludomir
    1. Najgorsza dźwiękowo edycja AudioShow. Zawsze starałem się znaleźć system odniesienia, który bym chciał wziąć do domu.
      Prawie zawsze byłem w stanie znaleść system idealny lub prawie.

      Tym razem prawie, że nie znalazłem takiego dźwięku. Owszem, w TR Audio, był dźwięk najwyższej próby, poza tym, że tak wielkie kolumny w tak małym pomieszczeniu nie mogły zagrać idealnym basem, ale można było siedzieć godzinami i się rozkoszować muzyką.

      Tomasz
  3. Z odgrodami z DIYaudio sie nie zgodzę. Świetnie grające kolumny otwarte, za krótko słuchałeś. Sam byłem świadkiem jak ludzie z zagranicznych branż gratulowali na miejscu. Były świetne pomiędzy cała ta masowa tandeta na wystawie.
    Komentarz jest krzywdzący dla chłopaków bo w tym roku świetnie się zaprezentowali.

    Pozdrawiam

    Jozwik
    1. Każdy trafia na konkretne utwory i gorszy lub lepszy moment. Jeżeli ktoś jest przekonany, że stworzył wartościowy produkt to zawsze może się do mnie zgłosić i poprosić o wnikliwy test. Będzie mógł zaprezentować własne urządzenie w odpowiedni dla siebie sposób. Ja nie jestem obarczony bagażem, iż kolumny stworzyli koledzy więc ocena jest zdecydowanie łatwiejsza i bardziej obiektywna. Zapewne mamy również inny punkt odniesienia co do prawidłowego przekazu dźwiękowego. Dla mnie kolumna, która nie potrafi stworzyć właściwej sceny dźwiękowej, oddać prawidłowej wielkości i lokalizacji instrumentów jest zdyskwalifikowana na samym początku. Dodatkowo niski bas całkowicie mizerny jak na możliwości tak dużego przetwornika. Po co ludzie pchają się w te tubki tego nie rozumiem, klasyczna kopułka w dobrej aplikacji bije je naturalnością grania na głowę.

      Szymon
  4. Dla mnie osobiście większość kolumn na AS w tym roku grała strasznie jasno, wypchana góra i środek. Część pokoi nie miała nawet ustrojów akustycznych, kolumny rozstrzelone po ścianach, Mało było dobrych konstrukcji, a ceny nie adekwatne do grania. Dobrze prezentował się Pylon razem z Fezz audio, Stx w końcu zaczął się trochę rozwijać, rozmawiając z osobami w pokoju prezentacji, chłopakom pomysłów nie brakuje! Najlepszego granie wg mnie było w pokoju gdzie były bodajże Focale Grande Utopia EMGraniem, ich granie dość bardzo zależało od tego co akurat leciało, widać że do konkretnych odbiorców, nie były neutralne. Natomiast zaskoczył mnie pokój diy, z ogrodami w tak małym pokoju, które grały żywo, bez niekontrolowanego darcia się na górze i środku, bas był jak impuls. tak trzymać chłopaki!

    Misiek_85
  5. Przerażający obraz dzisiejszego rynku audio… Wniosek jest taki że dziś jakość próbuje się zbudować wysoką ceną + reklama i jeszcze reklama. Wielu miłośników sztuki audio nie ma gdzie posłuchać przyzwoitego grania a recenzje pełne barwnych opisów , rozbudzają wyobraźnie i napędzają sprzedaż , wmawia się czytelnikom że wzmacniacz za kilka tyś. + jakiś moduł za dwa wpięty do gniazda z tylu to już porządne granie … otóż nie , nie jest😂 Sam dalem się nabrać kupując bez odsłuchu z którego zrezygnowałem (swoją drogą żałuję że nie zrobiłem zdjęcia tej 1,5 m przestrzeni w znanym salonie audio w Poznaniu) Panie Szymonie serdeczne podziękowania za takie rzetelne przedstawienie smutnych faktów. To tylko bardziej mnie utwierdza w przekonaniu by kolejne zmiany w systemie rozpatrywać w oparciu o sprawdzone konstrukcje używane. Sprawdziłem na własnych uszach że ta droga ma sens ,zwłaszcza w przypadku zestawów głośnikowych

    Przemol
    1. Zgadza się Panie Przemku, proszę odwiedzać jak najwięcej osób prywatnych. Opisy w gazetkach i zalecenia sprzedawców traktować z wielkim dystansem. Portale z reklamami i kwieciste peany na temat dowolnego sprzętu jasno wskazują znamiona audioprostytucji. Poziom audio zdaje się z roku na rok staczać ale są perełki i ludzie, którzy jeszcze walczą o normalność i jakość grania.

      Szymon
      1. I chwała Wam wszystkim za to !! Za to że potraficie poświecić swój czas, energię i jak sądzę również własne pieniądze. Dzięki temu doznałem nagłego oświecenia co z pewnością przełoży się na jakość doznań muzycznych 🙂

        Przemol
  6. Szczera recenzja. Na stadionie narodowym dla mnie jedynie Sonus Faber trzymał poziom i ich monitory dawały oddech. Na ogół po wejściu słyszałem łupiący bas. Zawiodła prezentacja AudioVector R8 – tu znowu wysokie były trudne do zniesienia (co ciekawe dużo przyjemniej brzmiały wielokrotnie tańsze QR7).
    Lucarto Audio zaprezentowało również przyjemne monitory. Może nie były tak efektowne jak Sonus ale trzeba przyznać, że właściciel firmy się postarał.

    Co do wystawców – niewielu było skoncentrowanych na klientach. Wielu po prostu rozmawiało ze sobą a nawet (w przypadku słuchawek / wzmacniaczy słuchawkowych) blokowało dostęp do asortymentu.
    Szczęśliwie wyjątki się zdarzały i kontakty do nich zabrane do domu.

    Marcin
  7. Witam,
    Jest tu mała nieścisłość, fotka i opis z pokoju Cube Audio, zdjęcie z relacji wygląda na duży pokój w hotelu Golden Tulip w którym akurat nie byłem i jakieś DIY z ich głośnikiem, natomiast właściwy “mały” pokój Cube był w Sobieskim.
    Pozdrawiam.

    Grzegorz
      1. Te czarne kolumny na zdjęciu to również Cube. Nowa konstrukcja z dużym 15″ wooferem odpowiadającym za niskie częstotliwości wraz z ich klasycznym głośnikiem szerokopasmowym odpowiadającym w tym przypadku za środek i górę pasma. Nazwijmy go modelem przedprodukcyjnym / testowym p. Grzegorza (konstruktora). Nie słyszałem ich na AVS, ale skądinąd wiem. Pozdrowienia.

        Roman
  8. Witam.Panie Szymonie może za przesadnie te krytykowanie.Trzeba mieć świadomość, że nie można zestroić systemu z interakcją pomieszczenia w jeden dzień, Podświadomie trzeba czuć potencjał i to jest sztuka recenzowania systemu.Tam gdzie totalnie powalony jest dzwięk,to zgoda,ale w większości systemów korektami można by było uzyskać dużo lepszy efekt. Np.zestaw YG acustic z końcówkami Speca w klasie D grało słabo, ale potencjał ogromny bo znam jedno i drugie. Mimo ułomności ta impreza jest ciekawa i warta tam przyjechać. Ps. W ekspresowym tempie Pan zrobił relację z imprezy,BRAWOOO.. To proszę o trochę szybsze recenzje z zapowiedzi testów. Pozdrawia stały obserwator bloga.

    maxxx
    1. Zapewne tak, jak piszą ludziska, czyli krótko mówiąc – licha akustyka. Dodajmy do tego gwar, mnóstwo ludzi, i jest gotowa recepta na katastrofę dźwiękową. Na pewno nie można porównywać systemu X z pokoju 1 do systemu Y z pokoju 2, bo to kompletnie nie ma sensu. Na pewno też głupotą byłoby wyciąganie jakichś daleko idących wniosków co do tych klocków, głównie kolumn, bo to kolumny odpowiadają za zdecydowaną większość dźwięku systemu audio. Do tego musi być pomieszczenie obrobione akustycznie, porządnie przystosowane do muzyki.

      Alojzy
  9. Już dawno pod swoim avatarem z moim kochanym Groendaelem pisałem:

    “Uszka macie to używajcie”

    Szymonie bardzo ładny opis stanu zastanego, subiektywność mi nie przeszkadzała; trochę dźwięków systemów mam w głowie i uważam Twoje opinie za trafione

    Rafael
    1. Dziękuję, jako jeden z nielicznych mogę opisać realne odczucia odnośnie zastanego dźwięku systemów. Wiem, że Wielu z Was ma podobne odczucia ale nie ma gdzie wyrazić prawdziwych emocji. Doceniam Państwa wszystkie komentarze i dziesiątki wiadomości email, które do mnie przysyłacie.

      Szymon
  10. Kij ma dwa końce.
    Po pierwsze tego typu wystawy nie służą do oceny jakości brzmienia prezentowanego SYSTEMU (bo gra zawsze cały system, a nie tylko jeden jego element!) bo zwyczajnie nie ma na nich ku temu odpowiednich warunków, które nawet trudno porównywać ze zwykłymi warunkami “domowymi”. Po drugie do obiektywnej oceny jest jakiś punkt odniesienia. Tym punktem powinno być bezwzględnie nagranie, które słuchaczowi powinno być znane. Jeżeli słyszy je pierwszy raz, wszelka ocena traci sens. Po trzecie – aby dobrze poznać system potrzeba na to przynajmniej kilkunastu godzin, a nie minut. Po czwarte – obojętnie co mówią audiofile – słuch ludzki, w sumie jest dość przeciętny i do nowych warunków odsłuchowych potrzebuje dłuższej adaptacji. Spełnienie tego na wystawie nie jest możliwe.
    Z drugiej strony – rzeczywiście ma się wrażenie, że celem wystawy było pokazanie kto ma dłuższego, czyli im drożej tym lepiej.
    A po środku – mam wrażenie, że wielu odbiera wystawę jako środek, który ma wyleczyć z kompleksów. Jeżeli ludzie myślą, że ich sprzęt gra za kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy gra tak samo, jak ten za kilkaset tysięcy to niestety są w błędzie. Oczywiście – nie twierdzę, że nawet system za kilkanaście tysięcy nie może dać frajdy, bo może, ale nie piszmy głupot, że jakościowo będzie grał tak samo jak system za kilkaset tysięcy.

    Meloman
    1. Pana stwierdzenie „tym punktem powinno być bezwzględnie nagranie, które słuchaczowi powinno być znane. Jeżeli słyszy je pierwszy raz, wszelka ocena traci sens” wyda się być oczywiście dla wszystkich.
      Ale dlaczego w takiej sytuacji nie wykorzystać tej oczywistości i np. przed Audioshow dany wystawca nie ogłasza jakie utwory będzie prezentował, tak aby odwiedzający wystawę mógł przed Audioshow, w swoim domu, na swoim sprzęcie posłuchać dane utworu i mieć już jakiś punkt odniesienia?

      Ad961
  11. Lubie jezdzic na AudioShow z 3 powodow.
    1) rozeznac sie co tam szczytowego specjalisci wymyslili i zobaczyc nowe konstrukcje
    2) uslyszec wyklady pasjonatow co dla mnie mialo najwieksza wartosc
    3) zaopatrzyc sie w plyty (choc w tym roku zawod bo znajomy kupil uszkodzona plyte i to w takim stanie, ze nawet zripowanie nie pomoglo – dlaczego nikt tych plyt nie weryfikuje przed sprzedaza, a zadaje sobie trud ubierania ich w foliowe ubranka???
    Co do samego dzwieku wiadomo, ze nalezy na to patrzec z przymruzeniem oka. Raz, ze trzeba trafic na odpowiedni repertuar. Dwa siadajac z boku na wolnym krzeselku nie uslyszymy tego co bedac sami na srodku sali. Wcelowanie w dobre miejsce jest praktycznie awykonalne zwlaszcza w natloku zwiedzajacych (dlatego podobaly mi sie odsluchy tuz przed koncem wystawy). Uwazam, ze opisy sa dosyc krzywdzace i trzeba byc tego swiadomym z uwagi wlasnie na pomieszczenia bo jednak te sprzety w domowych zaciszach dobrze skonfigurowane graja zacnie, a na AudioShow slabo. Zwlaszcza, ze sluchalem moich klockow czy tych co sa u znajomych i wiem jak “wystapily” na AudioShow, a jak u nich i jest to przepasc. Nawet tak cenione przez mnie VTLe czy Mcintoshe, a tym bardziej okrzykniete WOW Wilsony za gruba kase nie zrobily i zagraly co najwyzej dostatecznie. Pare sal mialo szanse sie pochwalic dobrym dzwiekiem, ale o wybitnym nie bylo mowy. Kwestia tez doboru utworow np. Blumenhofery, gdzie przy jednych zagraly bajecznie, a przy innych wiedly uszy od jazgotu i przekolorowania, wyolbrzymienia dziwieku i z Panem Faberem sie zgadzam co do joty, gdy nie trafilo sie w nagranie. W wiekszosci sal niestety, ale przywalal bas i dlatego np. olbrzymie kolumny Dali w tak malej sali zagraly wg mnie rewelacyjnie przy takich poziomach glosnosci i przy tak malej sali gdzie tak naprawde widzial bym tam co najwyzej monitory. Dobrego dzwieku w tych salach nie slyszalem, ale bylo mozna wylapac wlasnie jak dany produkt radzi sobie w kiepskich warunakch akustycznych gdzie wlasnie wspomniane Dali daly rade, Rockporty czy Wilsony, a byly w roznych salach i przywalania basu w ich prezentacjach nie uswiadczylem, czego nie bylo mozna powiedziec o wiekszosci zestawach. Wrecz dziwilem sie czemu takie glosne byly prezentacje bo na pewno wzbudzajacemu sie wszedobylskiemu basu nie pomagaly 😉 Na pewno najlepiej przygotowal sie dystrybutor z HiFiClub, z SoundClubu tez kolumny na rubinoidzie zrobily na mnie dobre wrazenie. Ale jednak moze z uwagi, ze dobrze trafilem na repertuar Blumenhofer zrobil piorunujace wrazenie jak i Grande Utopie, gdzie uwazam, ze byla to najlepsza prezentacja na AudioShow 2022. Kawalek 3 szwedow jak dobrze pamietam z chyba konkursu Eurowizji (niestety nie wiem co to byl za kawalek) mocno zaznaczyl sie w mojej pamieci z bardzo realnym przekazem przynajmniej na tyle na ile mialem czas bo to jednak gonitwa po salach i nie moglem w kazdej spedzic po 10 min, ale tam zostalem na dluzej czy przy Wilsonach Chronusach, gdzie bylo slychac, ze jest tu ta jakosc, a sale czy adaptacje akustyczne nie pozwalaja na rozwiniecie skrzydel. W zasadzie bylo to rzucenie uchem i wiekssosci przypadkach, eee nic ciekawego znowu wzbudzajacy sie bas 😉 wiec te 2 sale wspominam najlepiej swoja droga chyba tez najlepsze gabarytowo na narodowym i z najdrozszymi klockami 😉
    Tego nie moglem zrozumiec. Czemu wystawcy nie postarali sie bardziej, aby przynajmniej zawalczyc z tym basem juz pal licho inne aspekty. Dlatego prezentacje z HifiClubu byly z klasa. Tu wzbudzania basu nie uswiadczylem, w ani jednej sali moze nie bylo rewelacji, ale przyjemnie sie sluchalo czy to VTLi, Mcintoshow czy Electocompanienta. Mozna sale przygotowac, aby wygladala ladnie, elegancko i calkiem poprawnie tam zagralo choc szalu nie bylo. Wiec brawo dla tego dystrybutora bo zeby w roznych salach gralo tak, ze nie bolalo i dalo sie w sopkoju wysluchac 1 czy 2 kawalki to pokazuje, ze mozna tylko troche trzeba sie postarac i nie “loic” ile wlezie. Co do Dali wiem, ze chcieli zaprezentowac swoje obecnie topowe kolumny, ale w takiej salce niestyty nie bylo szans na dobra ich prezentacje, ale dalo sie uslyszec w ich przekazie potencjal i nie zgodze sie, ze Dali sie skonczyly. To nadal solidny producent gdzie nie ma mowy o produkcie z PRC i w sali gdzie byly Focale Grande Utopie czy Wilsony Chonosy… pokazaly by klase, za 2x nizsza cena jak nie lepiej. Nic nie jest tam przypadkowe i to bylo slychac, dzwiek zdecydowanie lepszy od nie tak dawno flagowych Epiconow 8. Ale wiadomo cena grubo ponad 300tys wiec juz szalenstwo przy np. 150tys mogly by byc hitem. Dlatego dla mnie nadal jakosc do ceny pozostana faworytami 8ki czy nawet 6ki gdzie w jakosc do ceny to jedna z lepszych propozycji rynkowych. Chociaz wiem, ze mozna lepiej, ale i musi byc zdecydowanie drozej. Dali czy SonusFaber wizualnie i dzwiekowo sie bronia i te dwie kwetsie od lat ida w parze i sobie nie przeszkadzaja. I pewnie wiele bylo paczek co nie zagraly przez slaba akustyke pomoeszczen, albo zle zestawienia z elektronika, ktora nie dawala rady zebybtrzymac bas za “pysk”. Wiec uwazam, ze kazde AudioShow jest fajnym wydarzeniem tylko troche bardziej wystawcy powinni sie przykladac nie koniecznie za wszelka cene upychajac topowe klocki w klitkach. Podziwiam pamiec co do spostrzezen. Dla mnie wiekszosc zagrala slabo i nie byl bym w stanie tak ladnie opisac jak to zostalo przedstawione. Dla wielu krzywdzaco, ale duzo w tym prawdy. Brawo! Jednak trzeba takie wydarzenia wspierac bo jest to fajna impreza. A co do video to tez dobrze, ze jest bo mozna zobaczyc nowosci w TV czy projektorach (moze moglo by to byc jakos bardziej podzielone, ale prezentacja projektora laserowego 8k od sonego robila wrazenie, ktory dzialal jak niejeden monitor jezeli chodzi o kwestie opoznien. Klasa! Dlatego ciesze sie z takich wystaw nawet z opcja Video. 🙂

    Tor
  12. Kubeł zimnej wody.
    Byłem słuchałem . Fajnie spędziłem czas. Zjadłem ciastko wypiłem kawę.
    Dobrze jest poznać niezależną opinię fachowca. Dla mnie np. Wison i Gryphon to był czad. Ale na co dzień obcuję z muzyką graną z taniego sprzętu. Zeby się nie zdołować swoim brakiem osłuchania to przyznam że kilka wymieniinych przez Pana systemów też uznałem za kuriozum-piekielnie drogie( za to ładne) i piekielnie złe.
    Robi Pan dobrą robitę . Życzę wytrwałości i zdrówka.

    Marcin
  13. Dodam jeszcze, że nie rozumiem też czemu wszędzie, jeżeli prezentuje się dobrej klasy sprzęt audio, to sięga się po plumkanie, które w żaden sposób nie pozwoli obiektywnie ocenić, co dany system potrafi.
    Plumkanie zabrzmi dobrze niemal na każdym sprzęcie, ale systemy, które dobrze radzą sobie z muzyką rockową czy też poważną (symfoniczną) to już sporadyczne wyjątki.
    I nie prawdą jest, jak co niektórzy redaktorzy piszą, że rock jest źle nagrany. To system jest do niczego, nie płyta.

    Meloman
  14. Prawda jest taka, im mniej kasy zmarnowanej na ten kretynski marketing tym potencjalnie wiecej pary , czasu srodkow itp na sam produkt .

    dlatego zabraklo na show: Philharmonic Audio – i nigdy ich nie bedzie
    Joseph Audio
    Zeta Zero
    Dutch & Dutch
    Grandinote
    Legacy
    Zellaton
    ME Geithain
    Bayz

    zbyt niszowe aby oplacalo sie leciec z tym do warszawki, gdzie wiekszosc klientow z wypranymi czerepami.

    ps. namawiam zespol Fabera zrobic testy ww. modeli. bo jak na razie prezentujecie moze cenowo “high end” ale jakosciowo jednak wyzszy supermarket, poza rzecz jasna Wilson i MBL ktore tu omawiano szczegolowo

    Peter Phil

Skomentuj Przemol Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *