Wprowadzenie

Dynaudio to marka, która od dawna wzbudza większe emocje niż wielu innych producentów kolumn głośnikowych. Odkąd obserwowałem dyskusje związane z produktami tej firmy, to polaryzacja na zagorzałych zwolenników jak i krytyków marki była zawsze bardzo wyraźna. Dyskusji nie podlega fakt, że Dynaudio to firma, która ma bardzo poważny dorobek i znaczącą pozycję w świecie audio. Każdy szanujący się audiofil nie powinien przejść obojętnie obok wkładu w rozwój techniki głośnikowej tegoż producenta. Jak to często bywa i ta firma padła łupem chińskiej ekspansji, która z chęcią lokuje swój kapitał w marki z ugruntowaną pozycją i prestiżem na rynku. I może nie było by co dramatyzować z tego powodu, ale od czasu przejęcia Dynaudio przez kapitał chiński firma znacznie zmieniła podejście marketingowe. Oferta rozszerzyła się znacząco i aż trudno rozeznać się osobie mniej zorientowanej w ilości serii, modeli, modyfikacji itp. Dla przykładu: jeszcze nowo schodzący z produkcji model nie zdąży dotrzeć do dystrybutora, a już jest wersja zmodyfikowana , a zanim tenże rozpakuje wersje zmodyfikowaną zaczyna się już zapowiedź i montaż nowszej serii. Oczywiście ubarwiłem i przerysowałem trochę na potrzeby wstępu ten schemat działania, ale chodziło mi o uproszczone zobrazowanie obecnej polityki firmy. Nie chodzi mi tutaj o krytykę, że oferta jest bardzo szeroka, ponieważ coraz więcej producentów podąża tą drogą, ale kiedyś nowy model Dynaudio był jakimś wydarzeniem, a dzisiaj jest wachlowanie tymi samymi przetwornikami w różnych obudowach. Tyle tylko, że tu zamienimy kolejność głośników, tam przylutujemy jakiś dodatkowy kondensator, a jeszcze gdzie indziej zmodyfikujemy kształt skrzyni i już jest nowa seria. To jest oczywiście moje osobiste spostrzeżenie na ten temat, z którym nie trzeba się zgadzać. W modelu Contour 30 mamy zastosowany układ 2,5 drożny z dwoma „18” w nomenklaturze Dynaudio oznaczonymi jako 18W55 z zastosowanymi co już charakterystyczne w przypadku tego producenta dużymi magnesami jak na głośnik 18cm. Wysokie tony to referencyjny Esotar 2 należący do kopułek jedwabnych. Jakość wykonania testowanego egzemplarza stoi na wysokim poziomie. Wykończenie lakierem w nieskazitelnym połysku robi wrażenie. Co prawda faktura słojów drewna skojarzyła mi się zaraz z meblami mojej matki z lat 70 w stylu Swarzędz lub Góra Kalwaria, ale to moje osobiste skojarzenie. 🙂 Z całością bryły nie korespondowały mi podstawy, które co prawda zapewniały stabilność kolumny, ale jakoś nie pasowały mi stylem do eleganckiej koncepcji i smukłej skrzyni. Ogólnie jakość wykonania i spasowania elementów jest bez zarzutu i wzbudza zaufanie. W środku ciekawostką było zastosowanie dodatkowego wytłumienia w postaci wepchniętej w komorę białej szmatki. Nie wiem czy to są jakieś nowe trendy, ale w pierwszej chwili miałem wrażenie, że to pozostałość niefrasobliwego montażu. Jednak po sprawdzeniu pozostałych komór okazało się, że jest to celowy zabieg producenta.

Test

Przygotowując się to testu Contour 30 miałem w głowie entuzjastyczne opinie pojawiające się wcześniej na różnych forach. Uprzedzając nieco fakty po kilku chwilach obcowania z dźwiękiem Contour’ów, postanowiłem ponownie wrócić do internetu i tym razem zrobić małe rozeznanie jak zostały ocenione te głośniki na łamach innych periodyków audio. I tutaj dopadł mnie dysonans poznawczy, ponieważ albo słuchaliśmy zupełnie innych Dynaudio Contour 30, albo….no właśnie. Jednak zachwyty nad tymi głośnikami sprawiły, że na chwile straciłem fason i zwątpiłem w mój słuch. Myślę, że gdyby każdy z Was był bombardowany tytułami w stylu: „ najlepsze kolumny do 100 tyś”’, „że są warte każdej złotówki” lub w tabelkach pod recenzją czytał – „brzmienie hi -end”, to powstają wątpliwości, czy z moim słuchem jest coś nie tak. Zastosowany w tym wypadku przeze mnie zabieg w postaci zaproszenia na odsłuch i wstępna ocena kilku niezwiązanych z testami osób szybko pozwolił wrócić na właściwe tory i ponownie odzyskać wiarę we własny słuch.:-) W takich sytuacjach lubię podeprzeć się opiniami osób, które kochają muzykę ale nie wpadli jeszcze w objęcia skrzywienia „audiofilizmem” ostatecznie i ich ocena trochę z boku jest często bardzo trafna i nieobciążona szukaniem najmniejszego niedociągnięcia w brzmieniu. W związku z tak rozjechanymi opiniami postanowiłem dać Contour’om fory i przetestować je maksymalnie skrupulatnie (czytaj rodzaje wzmocnienia). Stąd napędzane były aż trzema końcówkami mocy. Najwięcej czasu na odsłuchy poświęciłem w zestawieniu gdzie Dynaudio były sterowane przez mój Sansui 2103 i głównie do tej konfiguracji będę się odnosił w poniższym opisie.

Już wiele razy okazywało się, że wspaniałe wykończenie zewnętrzne, czy futurystyczne kształty nie idą w parze z jakością dźwięku. Biorąc pod uwagę wygląd i podążając tym tropem należało spodziewać się dobrej reprodukcji muzyki w wykonaniu Dynaudio Contour 30. Jednakże tu nastąpiło niemałe rozczarowanie.

Sansui 2103

Bas Contour’ów określiłbym jako przyzwoicie rozciągnięty i nieźle kontrolowany. Nasycenie nie było najlepsze i często bas potrafił być jednostajny i pozbawiony kolorytu. Wrażenie było w tym wypadku takie jakby basista grał tylko na instrumencie z jedną struną. Efekt ten pojawiał się w podzakresie wyższego basu. Kontrabas charakteryzował się poprawną kontrola, ale już z wyraźnym podbarwieniem. Gdy bas zahacza o niskie rejestry, to nie jest już tak konturowy. Ogólnie można stwierdzić, że zakres ten nie zaznaczył się niczym szczególnym, ale nie dominuje bez potrzeby, co daje poczucie zrównoważenia.

Średnie tony zostały zaprezentowane dość zdecydowanie i nie mogłem narzekać na brak dostatecznej ilości informacji w tym zakresie. Nieco gorzej było już z neutralnością i barwą, ponieważ zauważyłem dość wyraźne, metaliczne podbarwienia, zwłaszcza instrumentów smyczkowych i żeńskich wokali. Średnica w związku z takim charakterem była pozbawiona ładunku emocji i przez to mało wciągająca. Zjawisko to miałoby może stosunkowo subtelny charakter gdyby nie chodziło o kolumny z przedziału 30 tys. Ogólnie wszystkie instrumenty z palety klasycznych odtwarzane przez Contour’y były naznaczone lekko metalicznym charakterem i podbarwieniem (skrzypce, fortepian). O dziwo zjawisko to było mało dokuczliwe w muzyce rockowej i elektronicznej. Moje pierwsze wrażenia odnośnie średnicy były więc takie, że dźwięk jest ogólnie mało wciągający i lekko plastikowy. Jednak nie w przypadku każdego repertuaru i nie było by sprawiedliwe gdybym powiedział, że ten mankament to norma.

Wysokie tony, to moim zdaniem nie najmocniejsza strona Contour 30, biorąc pod uwagę zastosowany przetwornik w postaci kopułki Esotar 2. Znów odnosząc się do pierwszego wrażenia, to wysokie tony określiłbym jako jasne i dosyć prymitywne. Miałem problem z właściwą oceną tego zakresu. Bardziej rzetelne będzie jednak stwierdzenie, że góra posiadała swoje specyficzne cechy. Trójkąty wyraźnie błyszczały, by jednocześnie sprawiać wrażenie pomniejszonych i wycofanych. Wysokie tony z jednej strony prezentowały się delikatnie i precyzyjnie, to z drugiej słychać było oznaki lekkiego zmatowienia i zamazania konturów. Zjawisko to mogło być spowodowane ze względu na dominację górnego zakresu średnicy, a jak pisałem wyżej zakres ten miał lekko plastikowy charakter, co mogło sprawiać wrażenie takiego odbioru góry. Zakres wysokich tonów podsumowałbym stwierdzeniem – poprawne, ale mało ekscytujące.

Dynamika to jedna z najlepszych cech tych zestawów. Dynaudio, pomijając wyżej opisane mankamenty bardzo dobrze czuły się w muzyce rockowej i elektronicznej. Również efekty przestrzenne były na bardzo wysokim poziomie. Analityczność to mocna strona tego zestawu. Rozdzielczość zauważalna była pod każdym względem, niezależnie czy muzyka była delikatna czy bardziej natarczywa. Scena była precyzyjnie kształtowana z bardzo dobra lokalizacją. Jednak kolumny zdecydowanie lepiej się czują w repertuarze bez zmasowanej ilości instrumentów, ponieważ wtedy gubią powietrze i oddech między instrumentami.

Sansui 2302

W przypadku odsłuchów z Sansui 2302 można powiedzieć ogólnie, że wrażenia były bardzo podobne. Szybko zauważyłem, że minimalnie pogorszyła się przejrzystość, ale tego nie uznałbym za mankament, ponieważ Sansui 2103 w tym aspekcie osiąga w moim pomieszczeniu poziom referencyjny i różnica była słyszalna, ale bez znaczącego wpływu na ocenę. Pojawiło się więcej basu, ale z irytującym efektem pudełkowatej barwy w wyższym podzakresie (podobnie jak w przypadku 2103, ale bardziej dominujące). Zauważalne lekkie dociążenie z minimalnym pogrubieniem brzmienia, ale kosztem minimalnej utraty przejrzystości i co najbardziej dziwne z delikatnym zubożeniem barwy. Znając charakter tego wzmacniacza, który gra bardzo barwnym, analogowym i jedwabistym dźwiękiem efekt tego zubożenia był całkowitym zaskoczeniem. Wyższe poziomy głośności powodowały lekki bałagan w przekazie. Mimo że zestawy nie boja się głośnego słuchania, to było okupione kosztem kultury przekazu, ale też nie na każdym repertuarze. Mniejsze składy w tym wypadku wypadały zdecydowanie korzystniej. Wysokie tony bez blasku i lekko podbarwione, ale dosyć klarowne. Dobrze zszyte ze średnicą zaprezentowały ten sam poziom co w przypadku Sansui 2103. Zaskakująco konfiguracja ta poradziła sobie w muzyce klasycznej przy dużej skali dźwięku. Bez wcześniej zauważalnego i dokuczliwego podbarwienia instrumentów klasycznych. W tym zestawieniu odniosłem wrażenie, że kolumny zagrały z dużym rozmachem. Podobnie jak wyżej, Dynaudio najlepiej zaprezentowały się w muzyce elektronicznej ( Jarre, Oldfield, Vangelis). W tym repertuarze niedociągnięcia były najmniej dokuczliwe i w połączeniu z dobrą dynamiką i przestrzenią muzyka brzmiała wciągająco.

Gryphon Essence

Podpięcie Gryphon’a pozwoliło w przynajmniej w jakimś stopniu wyjść obronna ręką z tego testu. Wyraźny charakter tego wzmacniacza w dużej mierze zdominował i narzucił swój charakter głośnikom. Nie oznacza to, że kolumny nagle przeszły cudowną metamorfozę brzmienia, ale kultura grania tego wzmacniacza w połączeniu z mocnym, równym i bardzo dobrze kontrolowanym basem oraz ogólnym subtelnym i wyrafinowanym brzmieniem, pozwoliło skutecznie zamaskować większość mankamentów. Nie zmienia to faktu, że w mojej ocenie szkoda potencjału tak dobrej końcówki, aby napędzać nią Contour 30. Gryphon w tej konfiguracji okazał się wybawcą i dał szansę zaprezentować się z lepszej strony. Potwierdziła się tylko teza, że głośniki z dużym magnesem montowane z lubością przez Dynaudio potrzebują do napędzania bardzo wydajnych i dynamicznych wzmacniaczy, a co za tym idzie w parze również bardzo kosztownych. Zabieg taki pozwoli jedynie uzyskać w miarę satysfakcjonujący dźwięk, ale na pewno nie aspirujący do szumnie zapowiadanego w różnych opisach miana prawdziwego hi -end. Dlatego moja duża wyobraźnia nie jest w stanie wyobrazić sobie podłączenia tych kolumn do mało wydajnych wzmacniaczy lub nawet amplitunerów z czym również się spotkałem. Z takim połączeniem odpada jeszcze największy atut tych kolumn – dynamika, więc efekt końcowy można łatwo sobie wyobrazić, czyli totalne zamulenie.

Konkluzja

Zmiana kolumn na inne (Studio 16Hz Arcada 2.5, następne w kolejności poddane testowi) przyniosło ulgę i potwierdziło, że obcowanie z muzyką może być przyjemnością. Dla wielu Dynaudio Contour 30 to może być właściwy wybór i spełniać oczekiwania brzmieniowe i to czego w muzyce poszukują, ale z wyraźnym zastrzeżeniem: tylko w połączeniu z wydajnym prądowo i dynamicznym wzmacniaczem. Dlatego jeżeli ktoś ma kaprys, to może nawet napędzać te kolumienki Gryphon’em Mephisto Solo, bo kto bogatemu zabroni? Jadnak na tym blogu chcemy przywrócić chociaż w małym stopniu prestiż określenia hi-end, ponieważ w ostatnich czasach mocno się zdewaluowało i praktycznie jest nadużywane na każdym kroku. W dużej mierze wpływ na ocenę tych zestawów miała kwota jaką trzeba było zapłacić gdy model pojawił się w sprzedaży – czyli plus minus 30 tys. Gdyby oceniać te głośniki w przedziale zakupu około 15 tyś, to ocena byłaby wyższa, ale należy pamiętać że w tym pułapie cenowym jest bardzo duża konkurencja i wielu uznanych producentów, którzy za porównywalne lub mniejsze pieniądze proponują często bardziej dopracowane i wyrafinowane brzmieniowo konstrukcje. Bardziej przychylnym okiem spojrzałem na Contour’y po odsłuchach pozostałych zawodników w teście. Nie zmienia to jednak faktu, że zachwyty nad tymi kolumnami moim zdaniem są mocno przesadzone.

W dalszej kolejności jak napisałem w zapowiedzi testu oceniane jeszcze będą: Audio Physic Midex, PMC 5.26, Studio 16 Hz Arcada 2.5, Unison Research Max 2 oraz jeden zestaw z lat ’90.

Mephisto

Podstawowe dane techniczne:

Skuteczność: 87 dB

Impedancja: 4 ohm

Pasmo przenoszenia: 32 – 23000 Hz

Wymiary: wysokość 117cm, szerokość 25,6cm, głębokość 39,6cm

Cena: 29900zł – 33900zł

Po naszym teście miała miejsce rzecz wręcz niebywała. Dystrybutor marki Dynaudio firma Nautilus z Krakowa na swojej oficjalnej stronie FB w chamski i niewybredny sposób zaatakowała jednego z naszych recenzentów. Zrzut strony poniżej. Dodatkowo nasłała jednego ze swoich współpracowników (Sławomir Kurek) aby spamował i atakował nasz portal w prymitywny sposób. Dzięki naszym czytelnikom udało się wykryć, iż Pan Sławomir Kurek to właściciel sklepu AUDIO-MIX z Konina sprzedającego UWAGA UWAGA, tak zgadliście kolumny DYNAUDIO! Pan S. wpisuje się genialnie w naganianie klientów na w/w kolumny Contour 30. W procederze czynnie uczestniczył min. na portalu AS organizator wystawy audio Elberoth i recenzent portalu z pseudo testami audio soundrebels Fr@ntz vel Marcin Olszewski (oczywiście są opłaceni przez Nautilusa, dystrybutora kolumn Dynaudio). Taki to przypadkowy ciąg zdarzeń i ludzi. Całkiem przypadkiem Pan Marcin ma w swoim systemie kolumny… TAK DYNAUDIO CONTOUR 30!

Dla porównania zwrotnica z topowej serii Dynaudio Confidence C50 – cena kolumn 110 000zł/para
Zwrotnica z topowej serii Dynaudio Confidence C50 cz2

78 komentarzy

    1. Mokrzycki vel elberoth to typowy oszust i handlarz. Wszędzie wciska swoje graty a udaje niezależnego. Na audiomarkt wystawia graty od dystrybutorów, które w PL nie mogą znaleźć nabywców. Miałem kontakt z tym człowieczkiem. To totalne zero. Wszyscy pamiętają jak pompował na AS sprzęty z Audiosystemu. Teraz skompromitował się z Dynkami.

      WindowArt
  1. No wreszcie, ktoś opublikował swoją opinię, zgodną zresztą z moją. 2 lata temu jak Dynaudio Contour 30 były nowością a obudowy wybitnie mi się podobały, zachęcony marketingowymi opisami poprosiłem o odsłuch h w Nautilus Wawa. Akurat wtedy chciałem wymienić kolumny. System miał być podobny co do zasady do mojego ale z innych komponentów, choć źródło identyczne. System z kablami za ponad 200 tys w większej salce odsłuchowej. Głośniki wypadły tak słabo, że nie zdecydowałem się na odsłuch w domu. Szkoda wysiłku sprzedawców i prywatnego czasu. Kiedy temat tych głośników pojawił się na audiostereo i ktoś próbował je promować na siłę, podzieliłem się swoją opinią, spostrzeżeniami. Poziom agresji i atak za swoje własne zdanie był bardzo zniechęcający. Dysonans z recenzjami miałem również. Szkoda, że nie ma danych ilu klientów po odsłuchu zdecydowało się na ich zakup.

    Paffcio
    1. Dziękujemy za podzielenie się z nami Pana cenną opinią. Tradycyjnie w naszych testach bez cenzury odnajdziecie Państwo odmienne treści niż w opłacanych periodykach. Dziękuję recenzentowi Mephisto za jego olbrzymi wkład pracy w nową serię testów.

      Szymon
      1. Na znanym portalu w klubie Dynaudio jest opisana historia tego testu ze strony byłego właściciela C30, które wg jego zdania były rozkręcane do zdjęć bez jego wiedzy i tym bardziej zgody. Proszę o odniesienie się do tych zarzutów.

        Kuba
        1. Panie Kubo nie mam niestety czasu aby czytać wszystkie wpisy na przeróżnych portalach. Jak mniemam chodzi Panu o portal, gdzie głównym reklamodawcą jest dystrybutor Dynaudio. Ów dystrybutor bardzo silnie promuje swoje produkty poprzez chodzących na jego smyczy testujących. Ponoć obiecali oni chronić jego interesy i usuwać niewygodne treści. Piszą również pochwalne recenzje każdego produktu jaki od niego dostaną. Jak się domyślam, realne wrażenia z odsłuchu nie przypadły im do gustu. Trudno tak bywa. Nasz portal pozostanie niezależny ponieważ służy audiofilom a nie reklamodawcom.

          Na portalu FB wpisał się, Pan Łukasz który sugeruje że to jego kolumny były w teście. Oświadczam, że żaden z recenzentów szymonfaber.pl nie zna tego Pana, nie rozmawiał z nim, nie pożyczał od niego jakichkolwiek sprzętów audio do testów. Wszelkie animozje ów Pan musi wyjaśnić sobie z osobą trzecią, której wypożyczył kolumny. Nasz portal nie ma z nim nic wspólnego.

          Szymon
          1. Czyli rozumiem, że właściciel kolumn w momencie testu mógł nie wiedzieć o tym, że są testowane, ponieważ udostępnił je Wam ten, który je od niego wypożyczył i to on zgodził się na rozkręcenie ich do zdjęć?

            Ponieważ ma Pan do czynienia z testami wielu sprzętów, to proszę rozwiać wątpliwości co do utraty/lub nie gwarancji w przypadku rozkręcania sprzętu, konkretnie kolumn do takiego testu. Tak na przyszłość dla tych, którzy chcieliby udostępnić swoje sprżętu.

            Kuba
          2. Panie Kubo widzę, że ma Pan problemy ze zrozumieniem więc powtórzę po raz ostatni NIKT z członków szymonfaber.pl nie wypożyczał od Pana Łukasza kolumn Dynaudio. Jest to zwykła prowokacja, czyjego pomysłu można się tylko domyślać. Najprawdopodobniej rozmawiamy o dwóch różnych egzemplarzach. Obecna para ciągle znajduje się u recenzenta Mephisto, jeżeli to kolumny domniemanego właściciela Pana Łukasza to niech zgłosi się po odbiór! Nasz portal nie jest od wyjaśniania teorii spiskowych. Odnośnie warunków gwarancyjnych proszę się zwrócić do dystrybutora danego urządzenia, ja nie specjalizuję się w prawie gwarancyjnym. Dalsze bezpodstawne oskarżanie członków szymonfaber.pl nie będzie tutaj tolerowane.

            Szymon
    1. Miałem Contour 20 na odsłuchu, ich granie ma się nijak do starszych modeli. Przy moich starych 1.3 mk2 brzmiały słabiutko i o dziwo szczupło. Te nowe Dynie od chińskiego właściciela to porażka. Z serii na serię coraz większa padaka. Zwrotnice na śmieciowych częściach. Kolega ma BMN i zagrały lepiej!

      BartekMegaBMN
  2. Hm… Dziwi mnie ten opis trochę. Bo zgadzam się, że góra zmatowiona (i w dodatku trochę ciemne), bas słabo kontrolowany (słyszałem lepsze za mniej), a dźwięk ogólnie sprawia wrażenie trochę plastikowego. Ale metaliczny? To jak opiszemy np. Kefy albo Harbethy?

    Niemniej, Man wrażenie, że jeżeli ktoś słucha muzyki “z różnych źródeł”, to ciężko o coś lepszego niż te Dynaudio. Każda bardziej neutralna kolumna będzie powodowała bóle przy słuchaniu gorszych nagrań. Jeśli ktoś ma to szczęście, że słucha muzyki, którą nagrywa się tylko z wysoką jakością, to spoko. Ale w większości przypadków Dynaudio pozwolą cieszyć się nagraniem w każdej sytuacji, podczas gdy inne kolumny zabiją.

    Porównywałem te kolumny m.in. z Martin Logan, Morel, Audiophysic, Akkus, Tannoy, System Audio. I Dynaudio miały najmniej cech “wkurzających”… Każdy ma swoje uszy, dlatego w recenzjach warto wspierać się pomiarami. Bo inaczej dyskutujemy o opiniach.

    Baram
    1. Chętnie przeczytamy Pański opis z porównań. Proszę przesłać kilka zdjęć, w jakim zestawie oraz pomieszczeniu Pan testował te kolumny. Może być nawet z pomiarami. Zadał Pan sobie sporo trudu warto podzielić się z innymi. Każda rzetelna opinia będzie bardzo cenna dla szybko rosnącego grona naszych czytelników. Im więcej subiektywnych ocen tym łatwiej poruszać się adeptom sztuki audiofilskiej w gąszczu urządzeń.

      Szymon
      1. Nie ma problemu.
        Contour 30 odsłuchiwałem w Nautilus Katowice z jakimś lampowcem – tego już nie pamiętam. Potem w Katowicach MegaHz z Classe Delta3 w bezpośrednim starciu z C60, które mniej mi się podobały. Pierwsze co da się zauważyć to poczucie plastikowego dźwięku i to, że nawet współczesne popularne nagrania dają się słuchać. Podobne wrażenie miałem chyba tylko na Ariesach z wysokotonówką… Dynaudio.;-)

        System Audio – Pandion 20. Super kolumny, ale trochę bezlitosne dla współczesnych nagrań. Świetnie mi się słuchało na nich płyt Mike Oldfield. Bardzo dobrze to brzmiało. Jak zapiąłem Rome – dużo gorzej, bo wyraźnie było słychać błędy w realizacji.

        Martin Logan – chyba ESL, wiem, że najtańsze, ale po początkowym “wow” zaczęły męczyć moje uszy. Może musiałbym zacząć od wyższego modelu. Niemniej nie umiałem zlokalizować źródła dźwięku i to powodowało mocny dyskomfort.

        W Denon w Katowicach miałem okazję posłuchać SF Amati – absolutny.faworyt i generalnie tutaj Contoury nie mają co startować. Szkoda, że po za moim zakresem ceny 🙁

        Morel Octave – audiotrend Kraków. Zawiodłem się, bo wydały mi się najgorsze ze wszystkich. Mocno podbarwione i bardzo sucha, wręcz boomboxowa góra.

        Tannoy Arden – ta sama lokalizacja. Na tym samym wzmachu – naim XS. Chyba najciekawsze kolumny jakie słyszałem. Na pewno nie neutralne, ale ciekawe. Odpadły przez wygląd 🙂
        Gdyby nie to, to prawdopodobnie byłyby moje.

        YB Audio – Hurracan. W “siedzibie”. Wtedy na ich marantzu. Obiektywnie wydały mi się najlepsze ze wszystkich. (Po za Amati). Świetny bas, ładna średnica i bardzo szczegółowa ale nienatarczywa góra. Odpadły przez neutralność. Niestety przy niektórych nagraniach brzmiały zbyt mało… Fajnie? Angażująco? No nie kolorowały wystarczająco 🙂

        Oczywiście nie miałem ich wszystkich “na raz” u siebie. Niestety nie zarabiam tym:-)

        Aktualnie dysponuję tylko pomiarami w zakresie basowym. Contour 30 w moim pokoju. Ale generalnie mocno basowe są te kolumny.

        Pozdrawiam i polecam takiego Tripa 🙂

        Baram
        1. Gdyby przesłał Pan zdjęcia z każdego odsłuchu byłaby ciekawa fotorelacja. Ciężko porównywać sprzęty w tak skrajnie różnych warunkach akustycznych oraz zestawach ale same podróże jak najbardziej kształcące. Uczestniczę w wielu odsłuchach w całej Polsce jak tylko mam czas. Miło wspominam ale u siebie w znanych warunkach jest bardziej miarodajnie.

          Szymon
      2. Mam mniej budżetowe dynki, i chyba wiem, o czym pisał autor recenzji, nazywając barwę metliczną. Otóż bardzo podobny efekt uzyskałem, wymieniając kondensator i rezystor na takie same jak w tych kolumnach. Oczywiście progres po zmianie tych elementów, a były tam na prawdę komponenty po złotówce, był olbrzymi jeśli chodzi o górę. Ale pojawiała się jakaś taka chropowatość, może właśnie metaliczność. Wysokie tony wreszcie uzyskały właściwą gładkość i aksamitność po wlutowaniu równolegle do białego Mundorfa z wysokich, miedzianego Miflexa KPCU. Dziwie się producentowi, że sprzedaje kolumny za 30 tyś, tak niedopracowane w zakresie zwrotnicy.

        Brackyy
    2. Nie widzę nic dziwnego w tym opisie. Proszę uważnie przeczytać recenzję. Jak wspomniałem nie było to tylko moje spostrzeżenie. Życzyłbym sobie, aby te kolumny jak i inne były oceniane przynajmniej w takich warunkach akustycznych jak moje i przy nie gorszym sprzęcie towarzyszącym. Słuchając je w innych warunkach wrażenia były bardzo mało zachęcające i uważam, że w moim pomieszczeniu zagrały i tak najlepiej niż gdzie indziej było mi dane je słyszeć. Wczoraj podpiąłem je ponownie do Sansui oraz wzmacniacza lampowego Synthesis A 100 i fortepian Keith Jarrett’a zabrzmiał tak samo metalicznie jak wokale Rihany.

      Mephisto
  3. Panie Szymonie,
    Bardzo dziękuję za ten test, za inne oczywiście też, uwielbiam Pana stronę. Posiadam te kolumny ponad 2 lata, napędza je Octave v80se + Super Black Box (bez SBB było znacznie gorzej). Przed zakupem porównywałem z Harbeth SHL5 Plus (Harbeth chyba wzbudza jednak większe emocje), Sonus Faber Olympica II, Gauder Vescova. Studio 16hz słuchałem kilka modeli we wcześniejszym systemie i pomieszczeniu i też wybrałem wtedy inne kolumny, nie wiem może jakiś inny jestem. Najlepiej zagrały Contour 30 (dla mnie oczywiście) i zostały. Realna cena do zapłaty w sklepie to jednak 25.000zł, porównywanie tych kolumn do kolumn np.: za 50.000 jest nie na miejscu, moim zdaniem oczywiście.
    Absolutnie się zgadzam, że opisy tych kolumn w prasie, ochy i achy są mocno przesadzone. Jednak wciąż uważam, że to bardzo dobre i rzetelne kolumny. Pana test wcale nie jest, moim zdaniem, taki krytyczny, w każdym punkcie kolumny są dobre lub bardzo dobre. Właśnie te przesadzone recenzje w prasie psują rynek.
    Bardzo proszę zatem o podpowiedź, napisał Pan, że: “jest bardzo duża konkurencja i wielu uznanych producentów, którzy za porównywalne lub mniejsze pieniądze proponują często bardziej dopracowane i wyrafinowane brzmieniowo konstrukcje”.
    Na które kolumny powinienem zwrócić uwagę, które w podobnej cenie (do 30.000zł), wymiarach, wyglądzie (aby też były ozdobą salonu) będą znacznie lepsze od moich kolumn? Pytam naprawdę serio, bo nigdzie nie znalazłem podpowiedzi które kolumny będą wyraźnie lepsze i podobnie uniwersalne w podobnych pieniądzach.
    Pozdrawiam serdecznie
    Filip

    Filip
    1. Panie Filipie, po raz wtóry powtórzę test przeprowadził recenzent Mephisto. Nie śmiem sobie przypisywać jego zasług. Ma na podorędziu 6 par kolumn i zapewne po zakończeniu testów pojawią się jakieś zbiorcze refleksje. Jeżeli mogę wtrącić, to ja w kwocie do 30kzł wybrałbym, sprawdzone kolumny z rynku wtórnego np. Sonus Faber Amati Homage. Piękne wykonanie, klasowe przetworniki i brzmienie daleko poza zasięgiem jakichkolwiek Dynaudio.

      Szymon
      1. Przy Amati trzeba zauważyć, że przekozacki wzmacniacz jest konieczny. Moduł impedancji tych kolumn jest bezlitosny. Jedynie obudowa mogłaby być trochę lepsza, bo wykazuje rezonanse w okolicach 300Hz.

        Baram
          1. No ale Krell to przekozacki wzmacniacz jest 🙂
            Co do obudowy… Hm… nie jeden pomiar widziałem i póki co z “drewnianych” MDF zapewnia najniższe rezonanse (pomijam Magico ;P). Na Stereophile jest pomiar małych Contour 20 i małych Olympica Nova.
            Rozumiem, że komuś dynaudio nie pasuje, ale jednak nie można ignorować tych pomiarów. Obudowa w Olympica Nova rezonuje, i to nie trochę. Dodatkowo Bassreflex świszczy. I to też nietrochę.
            Niestety nie widziałem jeszcze pomiarów obudowy Contour 30. Bo jeśli porównywać Contour 20 z Amati – to nie wyjdzie. Bardzo niedobre by to było. Z drugiej strony… rezonans pojawia się na ~300Hz, czyli tam gdzie pracuje ten średniotonowiec.

            Generalnie, niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie – Dynaudio dobrze wychodzą na pomiarach. SF – tylko w najwyższych seriach. Choć brak linearyzacji w zwrotnicy i te straszne spadki impedancji mnie osobiście martwią, bo zawęża trochę pole do manewru przy wzmacniaczach.

            Jeśli komuś Dynaudio nie odpowiada. Spoko, ale nie ignorujmy jakości inżynieringu. Dynaudio brzmią tak jak inżynier chciał, żeby brzmiały. MDF / HDF jest akurat dobrym materiałem na obudowę. Sklejka, czy lite drewno będzie zostawiało bardzo silną sygnaturę dźwiękową – trzeba to mocno tłumić.

            Baram
          2. Nie wiem gdzie Ty widzisz ten “inżyniering” w Dynaudio chyba, że reklamowy. Najzwyklejsza kanciasta skrzynka z mdf, kilka kawałków najtańszej gąbki i ścierka… Wewnątrz każdej tego typu skrzynki gdzie są równoległe ścianki występują bardzo silne rezonanse wzdłużne i poprzeczne. Wrzuć mikrofon pomiarowy do wnętrza skrzynki i będziesz miał czarno na białym to o czym piszę. Zwrotnica gdzie gwiazdą jest jeden najtańszy Mundorf, reszta to tanizna po parę złotych. Jeżeli chcesz poczytać o prawdziwej walce z wibracjami to zalecam zapoznanie się z technologią Wilson Audio, nawet najtańszym modelem. https://www.facebook.com/297880472655/videos/2458092907824639

            Szymon
          3. Ale porównywałem z Sonusami, nie wilson audio.

            Akurat Wilson Audio też ma taki, powiedzmy… ciekawy produkt: Wilson Audio Duette Series. Gdzie łączą głośnik basowy (tam jest chyba 20cm basowy revelator) z małą wysokotonówką i chcą za to kupę kasiory.

            Gdzie w Dynaudio widzę inżyniering? No w walce z drganiami obudowy, które potwierdzają pomiary. Ze świszczeniem bassReflex w 2-way. W ekstremalnie niskich zmierzonych zniekształceniach w serii Confidence (ponad 10x niższe od odpowiednika Wilson Audio Sasha DAW vs Confidence 50).

            Nie badałem wrażliwości na rozrzut parametrów w zwrotnicy (nie ściągałem schematu i nie symulowałem). Czy zwrotnica jest zbyt tania? Prawdopodbnie. Ale bez weryfikacji tego nie mogę się wypowiedzieć, czy te elementy są wystarczające, czy nie.

            Baram
          4. Inżyniering w walce ze świszczeniem bassreflexów i obudowy z mdf lepsze od kompozytu Wilsona, to żeś teraz popłynął. Za dużo gazetek i reklam się naczytałeś. Lekturę radzę zacząć od sprawdzenia kto i ile zapłacił za reklamę. Jakbyś choć raz w życiu miał do czynienia z nowymi Wilsonami to byś takich rzeczy nie wypisywał. Zapraszam Ciebie lub dystrybutora z dowolnymi Dynaudio, będzie okazja porównać z Wilsonem. Zobaczysz ten inżyniernig w świecie realnym. Wrzuciłem zdjęcia zwrotnic C50, masz swój inżyniering w praktyce w Dynkach za ponad 110 000zł. Jakość elementów chyba nie wymaga komentarza.

            Szymon
          5. Nie do końca rozumiem.

            O świszczeniu BR mówiłem w SF, nie Wilsonach. Wilsonowi zarzucam jedynie ten mocno absurdalny projekt 20cm Revelator i mała kopułka. Do reszty nie mogę się przyczepić i nigdy się nie przyczepiałem. To są dobrze zaprojektowane kolumny. Czasami tylko kontrowersyjny wybór głośników, ale to już sprawa indywidualnych preferencji i uprzedzeń 🙂

            Mógłby Pan się odnieść do tego, że wg. niemieckiego Stereo-Magazine nowe C50 wypadają znacznie lepiej na pomiarach niż wspomniane Wilsony? (Nie znaczy to, że będą lepiej grały – to trzeba zaznaczyć, bo często umyka). Tutaj właśnie widziałem ten inżyniering.

            Kolejna rzecz… Jeśli Contour 30 są tak źle wykonane i “mdfy i szmatki etc.”. Mogę prosić o przykład kolumny lepiej wykonanej w tej cenie?(mówimy o nowych produktach).
            Pytam szczerze, bo po prostu wiem, że nie znam całego rynku i chciałbym się dowiedzieć. Da się już dostać Magico za takie pieniądze?

            Pozdrawiam 🙂

            Baram
  4. Nie wiem o co tyle gadania. Bas z tych plastików dynaudio to jest kompromitacja. Moje XN360 zlały poprzednio posiadane dynie confidence aż miło. To samo SF Olympica 3. Zazwyczaj te paczki kupują ludziska na początku drogi. Naczytają się świerszczyków, że to hajend a to zwykłe hifi jest. Technologia tych plastików nie zmieniła się od dekad. Obecnie jakieś korpo z Chin tłucze kapustę na naiwnych, wciskając opowiastki o legendzie. Na forach naganiacze dystrybutora wciskają ten szmelc i kasują wszystkie niewygodne posty. Nawet dynaudio PL się zeszmacili srając na kogo popadnie. Wstyd mi za Was! W życiu już nie kupię żadnego dynaudio.

    BolboKarakal
    1. Panie BolboKarakal jeżeli to prawda co Pan pisze, to chyba pierwszy przypadek aby na publicznym profilu danej firmy szkalować i oczerniać niezależnych recenzentów. Szczerze to wstyd mi za Dynaudio Polska. Właśnie sprawdziłem i rzeczywiście mamy do czynienia z obrzydliwym hejtem i oczernianiem naszego portalu. Celowe przekręcanie nazwy i szydzenie z naszego recenzenta, który poświęcił dużo pracy aby przygotować niezależny materiał. Widać jaka buta i prymitywizm działania cechuje polski oddział tej firmy. Cała sytuacja dogłębnie obrazuje jak poważny problem mamy w kwestii rzetelnych i niezależnych ocen w audio. Nikt przed nami ścierki nie zauważył, a tylu testowało! WSTYD i jeszcze raz WSTYD!

      Szymon
    1. A jakie to ma znaczenie kto dostarczył kolumny do testu? Przedmiotem recenzji są Dynaudio Contour 30, a nie skąd zostały pozyskane. Każdy może sobie napisać, że to moje egzemplarze i nie da się tego zweryfikować. Kolumny są jeszcze w moim posiadaniu do jutra. Każdy kolejny wpis dotyczący wątku skąd są te głośniki będę od tej chwili usuwał. Jednak problem nie leży w tym od kogo są te kolumny, tylko w tym, że zostały naruszone małe interesiki wielu osób i został podważony mit “wybitnych” kolumn. Stąd to wielkie oburzenie, że były rozkręcane itp. Zaglądamy do wnętrza 10 razy droższych konstrukcji i nikt nie robi z tego problemu i nie pisze głupot o utracie gwarancji. Tutaj chodzi ewidentnie o odwrócenie uwagi od tego co reprezentują te głośniczki brzmieniowo i od legendarnej już szmatki do ścierania kurzu jako wytłumienia, tyle że czystej i z logo producenta.

      Mephisto
      1. Znaczenie ma takie, że trzeba za wszelką cenę odwrócić uwagę od oceny brzmienia. Nie wiesz, że każda kolumna tego producenta musi grać wybitnie? Nawet małe przetworniki tutaj nie przeszkadzają.

        Manfred Zoller podczas wywiadu w 1996r z redaktorem hifi odpowiedział:
        “Głośniki Dynaudio świetnie wyglądają z zewnątrz. Ale w środku nie ma technologii. Sprzedawałem przez bardzo długi okres Morel i znam historię. Od 15 lat nie było w Dynaudio wielkich zmian. Wielkie zmiany zaszły w ich marketingu. Wiedzą oni jak sprzedawać swoje produkty.” 24 lata później jego słowa wydają się być nad wyraz aktualne.

        Szymon
  5. Najlepsze jest to że Dynaudio robi wam reklamę na swoim FB… Jak może dystrybutor poważnej firmy reagować na takie testy…. Nie zrozumcie mnie źle ale jeśli nie jest to bezpodstawne oczernianie, łamanie prawa to jest to co najmniej dziwne, że dana firma reaguje na opinie jakiegoś blogu, forum czy kogokolwiek dno… Tak jakby Coca Cola pisała że ten i ten Pan nie ma pojęcia o smaku bo woli Pepsi …. PS Coca cola jest lepszy ? ok żeby mnie tylko Dynaudio nie wypunktowało tzn coca cola company 😉

    Wingo
    1. Branża wpadła w panikę i nie wie za bardzo co robić, pierwszy raz nie ma wpływu na wynik recenzji, jest to dla nich rzecz niesłychana, zawsze płacili i wiedzieli na czym stoją.
      Status quo się kruszy…. a już atak Adama M. czyli organizatora Audio Show na Szymonfabera to totalne kuriozum, facet zarzuca Szymonowi, że ten testuje urządzenia których fizycznie nie widział…nie wiem co napisać, tak dokładnie udokumentowanych testów jak Szymonfaber.pl nie robi nikt, trzeba być ślepym by takie rzeczy wypisywać ale facet ewidentnie broni swoich i branży zgniłych interesów i tylko to mu pozostało…musi iść w zaparte.

      AudioFan
  6. Dystrybutor reaguje na swoim fb na recenzje prywatnej osoby na jakimś tam prywatnym blogu? Coś niesamowitego!!!
    Pojawia się nieprzychylna , bo nieopłacona recenzja kolumn i od razu emocjonalna reakacja, atak na bloga i recenzenta. Jesteśmy świadkami kolejnego po sytuacji z Chordem, udekomentowanego przypadku reakcji dystrybutora na nie zlecony test który pojawia się w internecie.

    Orzech
    1. Pracuje w handlu i chyba podobnych przypadków nie miałem nigdy by ktoś niezadowolonemu klientowi, recenzentowi pisał meile czy wytykał że się nie znam itd. nieważne czy Szymon, Mefisto są z branży, z poza czy stoją obok. Dystrybutor powinien ewentualnie zrobić wszystko by towar usprawiedliwić lub ulepszyć, zaproponować inne rozwiązanie, a nie prowokować czy negować. Świat audio jest komiczny lekko i chyba tylko tu jest takie kumoterstwo i konszachty branżowe…

      Wingo
    2. Panowie, panowie spokojnie. W dzwieku jest tyle zmiennych ,dobrze wiecie że prostych reguł nie ma w audio,,uniwersalizm praktycznie nie występuje. Kolumna jest droga, ale i niedroga .to tylko trzy wzmacniacze, a gdzie reszta..Na audioshow zagrała,fortepian świetnie (utworu nieznam) ale , miała też słabsze momenty. Jest niezła ale napewno nie wybitna.. A przecież na takową wszyscy czekamy .Niezadroga a wybitną. Z niecierpliwością czekam na następne testy. ,może takowa się wreszcie pojawi .Pozdrawiam wszystkich hobbystów..

      Dziad
  7. Wasze recenzje fajnie się czyta ale byłoby wiarygodniej gdyby w większosci recenzji nie przemycano uznania dla jednej marki – Studio 16Hz… Te zwrotnice takie sobie (wyższego modelu równie słabe).

    marek
    1. Dziękujemy za cenne uwagi Panie Marku. Każda konstruktywna i kulturalnie wyrażona opinia jest przez nas brana pod uwagę. Zapraszam do najnowszej recenzji MBL 101 E MK2, nie ma tam nawet wzmianki o S16hz. W przyszłych opisach kolumn będę odnosił się do innych producentów zespołów głośnikowych. Wolumen kolumn do porównań jest ogromny. U Mephisto Arcada 2.5 bierze udział w teście zbiorczym i zapewne z tego powodu pozwolił sobie na wzmiankę o niej.

      Szymon
    2. Panie Marku, odnośnik do Studio 16hz w przypadku recenzji zestawów Dynaudio nie miał na celu przemycania uznania, tylko akurat te kolumny były testowane bezpośrednio po Contour 30. Stąd wzmianka akurat o S16hz i nie ma to nic wspólnego promowaniem tej firmy. Takie były moje pierwsze odczucia po zmianie kolumn.

      Mephisto
  8. Panowie,
    Z całym szacunkiem do Waszej ogromnej wiedzy, doświadczenia i tego znakomitego portalu. I do Pana Grzegorza ze Studia 16hz, który jest niewątpliwie bardzo zdolnym konstruktorem/inżynierem, pasjonatem, ma ogromną wiedzę i od lat wypuszcza uznane przez wielu kolumny. Ale, jeżeli można:
    Po pierwsze:
    Jak ktoś wierzy w opłacane recenzje w kolorowych czasopismach to jego problem, ale Panowie chyba też uwierzyli skoro wasze oczekiwania przed testem były takie, że C30 powinny zagrać jak konkurencja w cenie 100.000 zł bo tak napisali. A zagrały rzetelnie jak kolumny za 25.000zł.
    Po drugie:
    Odnośnie wzmacniaczy z którymi testowaliście – Sansui od jakichś 30 lat są nieprodukowane. Gryphon Essence końcówka 16.800 euro + preamp 12.800 euro. Kto kupuje takie kolumny do takich wzmacniaczy?
    Po trzecie.
    Z tego co wiem Dynaudio wybudowało nowoczesne laboratorium za ileś tam milionów – polecam filmiki na YouTube. A jakie laboratorium ma Pan Grzegorz ze studia 16hz? Wciąż to samo laboratorium na bodajże II piętrze w 10 piętrowym bloku z wielkiej płyty gdzie składa swoje kolumny?
    Po czwarte
    Mam nadzieję, że z kolejnych testów dowiem się, jakie nowe kolumny będą równie rzetelne i uniwersalne – a najlepiej wybitne (do winyla i CD, do nagrań audiofilskich i zwykłych, do klasyki, jazzu i rocka) w podobnej cenie (za nowe). Jak na razie Pan Szymon polecił mi zamiast C30 kolumny od 20 lat nieprodukowane.
    Pozdrawiam
    Filip

    Filip
  9. Nie udzielam się tutaj jak wiecie ,może się to zmieni ,ale czytam owszem dokładnie recenzje ,Wasze wpisy na tym blogu .Ponieważ zostałem wywołany do tablicy odpowiem tutaj.
    Panie Filipie dziękuję za miłe słowa pod moim adresem. W istocie jestem pasjonatem i zbieram stale i wzbogacam swoją wiedzę na przestrzeni lat ,powiedzmy wiedzę konstrukcyjną jak by to nazwać od początku lat 90 tych czyli od pierwszego numeru Magazynu Hi Fi datowanego na rok 1991 październik ,ale zainteresowałem się techniką znacznie wcześniej .Ślązacy i Ci przybyli na Śląsk w tym ja znali giełdę elektroniczną w Katowicach -Załężu ,kupić można było tam wszystko ,był sprzęt w częściach i same części do krajowych wówczas sprzętów spod loga Unitra ,tradycyjnie po spalone kopułki tonsilowskie co sobotę jeździliśmy z kolegami ,ale i głowice Alpsa i wiele innych rzeczy na tzw. czarnym rynku można było nabyć jak kasety BASF nagrane na Technicsie ,a my Unitrę wtedy posiadaliśmy .No i wiadomo pilnować portfela trzeba było znacznie lepiej niż dzisiaj ,złodziei było chyba tyle samo co kupujących .Gra w trzy kubki itd. Wiadomo inne czasy .
    Inżynieria głośnikowa to coś co wręcz uwielbiam ,z wypiekami na twarzy czytałem wywiady z czołowymi postaciami w latach 90 tych z takich fabryk jak ScanSpeak, Dynaudio ,Audax, B&W ,ale i Quad, Focal, itd.
    Ci co ze Śląska wiedzą jaki był początek mojej historii ,współtworzyłem kilka firm. Następnie swoja działalność .Moja firma to manufaktura która obrała zasięg póki co na nasz rodzimy rynek .Nie brakuje tutaj spragnionych dobrego dźwięku audiofilów .Ciesze się że mogę (możemy) zaoferować dobre brzmienie .Zaplecze wykonawcze to też firmy i osoby dostarczające półprodukty do dalszej produkcji małej skali .Są to firmy bardzo duże które świadczą usługi w zakresie produkcji obudów jak i małe manufaktury liczące 2-5 osób ale z dobrym zapleczem maszyn CNC i lakiernią. Niestety nie posiadamy własnej stolarni i własnej lakierni. Wiele firm ich nie ma ,korzysta z podwykonawców .Mógłbym Wam wypisać mnóstwo niemieckich i francuskich firm które zamawiają w polskiej fabryce obudowy kolumnowe gdyż produkcja takich firm opiera się wyłącznie na podwykonawcach .Dodam że brzmienie kolumn nie zależy od faktu iż dana firma ma w tym aspekcie lepsze czy gorsze zaplecze. Co do firmy Dynaudio to jak wiecie w momencie powstania w 1976 roku trzej założyciele nie posiadali stolarni ,niczego nie posiadali ,pierwsze kolumny zbudowane były na głośnikach norweskiego Seasa ,wkrótce potem skonstruowali swój własny głośnik wysoko tonowy D28 AF z tubką który był niejako przełomem wśród tego typu głośników w tamtym czasie .Dziś to zupełnie inna firma o skali sprzedaży ale i innego właściciela.
    Nieważne.
    Panie Filipie pisząc iż składam kolumny na 2 piętrze w bloku mam wrażenie że chce mi Pan dokuczyć ,chyba że się mylę .Odpowiadam. Nie mieszkam w bloku .Tak kiedyś mieszkałem. Mieszkam w domu jednorodzinnym, a działalność mieści się w dwóch lokalach .Jeden to 200 metrowy dom wolno stojący i wykorzystuję ok.100m2 powierzchni na cele magazynowe głównie .Obudowy ,opakowania ,ale także sprzęt ,jak wiecie mamy w dystrybucji sprzęt a na to potrzebna jest powierzchnia .Drugi budynek to aktualnie 29m2 pomieszczenia odsłuchowego ,oraz 26m2 montowni kolumn i ok. 70 m2 powierzchni magazynowej .
    W tym roku oddamy do użycia nowo budowane studio odsłuchowe o kubaturze budynku ok.60m2 .Samo studio 32m2. Dotychczasowe pomieszczenie 29m2 przejdzie na drugą montownię kolumn.
    To wszystko może i mało nawet dla manufaktury ,dajemy radę obecnie .Plan mamy ,owszem ,wdrożony zresztą już w życie od strony projektanta .W 2021 r ruszy budowa 200m2 budynku pod działalność . I na tym na razie koniec. Osobiście nie mam aspiracji aby masowo dostarczać produkt , to nie moja wizja ,nasz produkt raczej nadal będzie na naszą skalę produkowany ,nie będę przytaczał liczb ,ale jest to produkcja mało seryjna czy manufakturowa choć rośnie stale .Lubię nowe technologie ,wyzwania . Jeżeli umasowimy produkt inna będzie relacja wartości materiałowej do wartości sprzedaży a na tym straciła by jakość produktu a z pewnością brzmienie ,a na to bynajmniej nie mogę sobie pozwolić .Nasze nowe modele zawsze były rozwinięciem poprzednich zwykle udanych i tak to ma zostać.

    Pozdrawiam Was rzetelnie patrzących na to hobby słuchaczy dobrej muzyki.
    Grzegorz Rogala

    Studio16Hertz
    1. Panie Grzegorzu,
      Absolutnie nie miałem zamiaru Panu dokuczyć. Bardzo się cieszę, że Pan się rozwija, mam nadzieję, że będzie mi dane skonfrontować C30 z Arkadą 2,5 tutaj polecaną. Pod względem jakości wykonania Pana kolumny są na tym samym poziomie co Sonus Faber, Dynaudio. Naprawdę szacun, ma Pan znakomitych poddodstawców – tak jak inni, normalna rzecz. Ale ja pytałem o pomiary, laboratorium, badania, itp.
      Jako totalny techniczny laik nie za bardzo potrafię pojąć jak to jest, że firma posiadająca nowoczesne laboratorium, sztab inżynierów, kasę itp. robi gorsze kolumny niż Pan. Nie znają się? Czy też tylko i wyłącznie chęć zysku, czytaj wyprodukować jak najtaniej, sprzedać jak najdrożej.
      Pozdrawiam serdecznie
      Filip

      Filip
      1. Panie Filipie,
        Jako osoba przeprowadzająca test Contour 30 odniosę się do kilku kwestii przez Pana poruszonych. Trafnie zauważył Pan w swoim pierwszym komentarzu, że Dynaudio zostały ocenione przeze mnie w tym teście dobrze albo w niektórych aspektach bardzo dobrze. Jako osoba posiadająca te kolumny znacznym stopniu potwierdził Pan moje spostrzeżenia i co najważniejsze podszedł do oceny bardzo rozsądnie i merytorycznie, co w odniesieniu do burzy jaką wywołała ta recenzja wśród “wyznawców” marki i tych dla których rzetelna ocena była zagrożeniem dla swoich małych interesików, Pana podejście jest bardzo stonowane i wyważone. Również na końcu testu jest wyraźny odnośnik, że po zapoznaniu się z brzmieniem pozostałych kolumn biorących udział w teście Dynaudio zyskały finalnie w bezpośrednim porównaniu. Oceniam je jako dobre hi fi i zgadzam się z Pana opinią, że przesadzone zachwyty zrobiły tej konstrukcji więcej szkody i psują rynek. Natomiast nie mogę zgodzić się z Pana uwagami odnośnie użytych wzmacniaczy. Chodziło nam o maksymalnie szerokie spektrum, aby nie spotkać się z zarzutem, że tylko jeden wzmacniacz itp. To, że Sansui nie jest produkowany od 30 lat też nie ma znaczenia, bo w tym wypadku brane były pod uwagę jego walory brzmieniowe, no i pozostałe zestawy również są testowane między innymi z Sansui, więc warunki odsłuchowe są jednakowe dla wszystkich testowanych kolumn.

        Mephisto
  10. Witam,

    Ciekawy temat się wywiązał. Mnie zawsze zastanawiam kto w takiej firmie korporacyjnej , która zmieniała właścicieli jak i pracowników/inżynierów decyduje o brzmieniu ? Wiadomo pomiary laboratorium, itp., ale ktoś musi na końcu posłuchać co z tego wyszło. Wiele firm posiada wypasione laboratoria , a zauważcie , że brzmienie jest zupełnie inne. Porównajcie właśnie Dynaudio z B&W. Zupełnie inna koncepcja i pomysł.

    Silver85
  11. Panie Filipie dziękuję w imię naszego zespołu za słowa uznania, zajmujemy się audio przynajmniej od 2 dekad a niektórzy sporo dłużej…
    Szczegółów odnoście S16Hz widzę, że ma Pan możliwość dowiedzieć się od samego twórcy tych produktów. Ja nigdy nie byłem w siedzibie tej firmy więc w tej kwestii nie pomogę.

    Dlaczego Mephisto testował kolumny w tak znakomitym towarzystwie, przynajmniej dla mnie jest oczywiste. Zapewne chciał wycisnąć wszystko co mają najlepszego do zaoferowania. Może sam napisze czy podłączał do tańszych i co się stało. Ja miałem okazję porównać rzeczone Sansui z Accuphase E480 i powiem tak, nie pozostawiły wątpliwości kto jest lepszy.

    Jeżeli spodziewa się Pan gotowej recepty jakie kolumny są najlepsze do 30 000zł, to u nas takiej odpowiedzi nie uzyska. Dobór kolumn oprócz oczywistych preferencji determinują (pomieszczenie z akustyką), wzmocnienie, źródło oraz pozostałe komponenty systemu. Osobiście nie znam kolumn (nowych) w tej kwocie, które by mnie satysfakcjonowały. Moje obecne zestawienie znacząco wykracza poza możliwości kolumn z tego przedziału cenowego, można napisać że jest to po prostu przepaść. Jeżeli już miałbym czegokolwiek szukać to z manufaktur krajowych właśnie. Dlaczego Pan zapyta skoro nie dysponują olbrzymim zapleczem? Ano dlatego, że znam drogę jaką produkt przebywa od momentu wdrożenia, przez produkcję, transport, sprzedaż do dystrybutora krajowego, sprzedaż do sklepu a na końcu sprzedaż do klienta. Jeżeli zliczyć wszystkie narzuty łatwo można oszacować cenę wytworzenia danego produktu. Jeżeli producent należy do grupy kapitałowej lub koncernu to jasne jest, że liczy się głównie zysk. Koszty prowadzenia dużej korporacji są niewspółmiernie wyższe niż małego podmiotu. Dodatkowo klient końcowy został przez ostatnie lata mocno zmanierowany i oszukany przez wszelkie opłacone recenzje. Obecnie kładzie się olbrzymi nacisk na wygląd produktu (kolumn w tym przypadku) a znacznie mniejszy na jakość komponentów, wytłumienie, zwrotnicę, okablowanie wewnętrzne czy sam proces strojenia. Produkty masowe powstają najczęściej na komputerze z księgowym patrzącym przez ramię. Gdzie tu pasja początków Franco Serblina? Poczytaj jak projektował swoje najlepsze konstrukcje ten znamienity konstruktor Sonus Fabera. Proszę prześledzić jak wyglądały kolumny z lat 80-tych, 90-tych i późniejszych. Przeszły olbrzymią transformację z kanciastych pudeł do smukłych i błyszczących skrzynek. Ludzie obecnie “kupują oczami”, to jest przekleństwo naszych czasów. Jeżeli cena wykończenia wzrosła to jasnym jest, że gdzieś trzeba oszczędzić. Firmy oszczędzają na najważniejszym czyli komponentach i przetwornikach. 20-30 lat temu byle jaki model Dali, Avance, Chario, TDL, KEF, AP, Danish Physics itd były produkowane na markowych komponentach. Producenci kolumn masowo korzystali z przetworników Vify, Scan Speaka, Seasa, Audaxa nawet w tanich modelach. Jak patrzę co dzisiaj montują legendy audio w swoich produktach to serce mnie boli. Dlatego jeżeli coś polecam z tańszych konstrukcji to będą raczej starsze modele produkowane w sprawdzonej technologii. Po prostu wkład materiałowy w stosunku do ceny produktu końcowego jest niewspółmiernie wyższy. Dzisiaj takie podejście oferują niemal wyłącznie manufaktury.

    Obecnie topowe Dynaudio Evidence Master z praktycznie niezmienioną techniką głośnikową to cena rzędu pół miliona złotych! Sam sprawdź ile kosztowały ich najwyższe modele 5, 10, 20 lat temu.
    Poruszony przez Pana temat to niezwykle obszerna materia. Moim zdaniem wymaga osobnego artykułu, artykułów napisanych przez znawcę techniki głośnikowej. Myślę, że omówienie powyższych kwestii na przykładzie konkretnych modeli oraz ewolucji zespołów głośnikowych byłby nie lada gratką dla wielu audiofili. Zrobię wszystko aby Państwu takową wiedzę dostarczyć ponieważ tylko ona zapewni broń w walce z opłaconą poezję tworzoną przez obecną prasę i branżę audio.

    Szymon
  12. Panie Filipie jakość wykończenia zewnętrznego współczesnych modeli Dynaudio jest na bardzo wysokim poziomie i na przestrzeni 30 ostatnich lat stale rośnie .To cecha zauważalna nie tylko w tej firmie ale i w wielu innych .Koszty wytworzenia obudowy na wysokim poziomie są wyższe i tutaj wiele firm inwestuje w wygląd ,wykończenie kolumn głośnikowych .Kupuje się oczami jak wielu powie i coś w tym jest .Badania wykazują tą cechę i nie piszę tutaj o naszym krajowym rynku ,ale o rynku azjatyckim ,stąd wygląd konserwatywnych modeli Dynaudio także się zmienił znacznie. Ten trend widać także w motoryzacji ,nowy grill w BMW 7 nam europejczykom średnio się podoba ale ma wzięcie w Azji .

    Tego niestety nie wiem czy Pan jest totalnym laikiem, zawsze warto ufać swojemu słuchowi ,a czy Pan sobie wytłumaczy dlaczego firma posiadająca laboratorium za miliony robi gorsze kolumny brzmieniowo niż inne manufakturowe (tutaj nie odnoszę się wyłącznie do swoich produktów) to pozostawiam Panu . Na pewno laboratorium za miliony i sztab inżynierów pomagają opracować lepsze brzmienie niż dotychczas ,tu popieram tą tezę w pełni i progres w pewnych aspektach jest zwłaszcza w Contour 30 względem modelu 3,4 czy 3,4 LE czyli poprzednika choć i tu wiele osób się ze mną nie zgodzi czy to postęp, ja przyznaje ze jest ,lecz firma budująca swoje głośniki na technologii MSP zapoczątkowanej w roku 1981 doszła do ściany i więcej z polipropylenu ,lub polipropylenu i silikatu magnezu nie wyciągnie . To maksimum możliwości tej technologii i tu nie pomogą nowe cewki 55mm i silne układy magnetyczne na zewnątrz cewki jak w modelach 15W38 , 19W38 .Nie pomoże także opracowanie specjalnego profilu membrany ze zmienną jej grubością.
    Możliwości tej technologii zostały wyczerpane ,zrozumieli to konkurenci Dynaudio jak Seas,VIFA ,Peerless, ScanSpeak. w latach 80 tych ,bo Dynaudio wtedy to także sprzedawca głośników do roku 1999,a w Stanach do 2009.
    Proszę sobie wyobrazić jak grałyby takie kolumny na tej technologii gdyby nie było tylu inżynierów i tego laboratorium za miliony ?
    Ja w mojej pasji interesuję się brzmieniem a ono wynika z technologii ,potem z projektu ,aplikacji itd. Ale bez technologii nie ma brzmienia. Mnie firmy nie interesują za bardzo ,a to z czego skorzystały .Proszę wierzyć jest wiele małych firm zagranicznych gdzie brzmienie średnicy ,naturalność ,nasycenie potrafi oczarować wiernie przekazując prawdę o muzyce i to zawsze docenię ,czasem jest to technologia skandynawskich firm głośnikowych ,czasem własna skrupulatnie przemyślana.

    Sukces sprzedażowy nie zawsze w parze idzie z jakością ,żyje Pan zapewne na świecie nieco i zdążył Pan to zauważyć.

    Studio16Hertz
    1. Podobnie można zapytać, jak to jest możliwe, że w samochodach klasy premium za grube setki tysięcy złotych jest mnóstwo rozwiązań skrajnie nieergonomicznych, nie tylko niewygodnych ale i wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Co robiły działy badawcze? Były jakieś testy na użytkownikach? Jest to dla mnie niewyobrażalne i kompletnie niewytłumaczalne. Podobnie, playerek Sony, bodajże A25. Ma mnóstwo przycisków ale żeby zmienić stację radiową trzeba wyjąć go z kieszeni, gestem odblokować, zmienić stację i może coś tam jeszcze (już dokładnie nie pamiętam, ale +|- tak to wygląda). Player Apple ma 3 przyciski ale wszystkim wygodnie się steruje. Wygląda na to, że w większości dużych firm pracują sami idioci i tylko idioci. Gdyby był choć jeden mądry to powiedziałby – panowie, stuknijcie się w głowę, zróbcie coś z tym. Ale takiego nie ma. I tu wkracza choćby i mała firemka z konstruktorem który ma wiedzę, pasję, wie czego chce, jest przytomny, ma jaja i mózg oraz świadomość, że jak nie zrobi dobrego produktu to przepadnie bo marketing którego nie ma mu nie pomoże. No i powstają perełki. Jak widać, wielkie pieniądze nie zawsze pomagają bo wielkie organizacje zjadają się od środka.

      Miltoniusz
  13. Panowie,
    Bardzo Wam dziękuję za rzeczowe odpowiedzi. Dowiedziałem się wielu rzeczy o których nie miałem pojęcia. Wiedza bezcenna.
    Ciekawe byłoby porównanie różnych technologi konstrukcji kolumn tzn. kolumny tubowe, odgrody, kolumny “tradycyjne”. Wady, zalety poszczególnych konstrukcji. Taki temat na blogu na przyszłość do rozważenia.
    Życzę dalszego rozwoju i z niecierpliwością czekam na kolejne recenzje
    Filip

    Filip
  14. Witam,
    Mam pytanie dlaczego akurat stare graty Sansui? Ten sprzęt nie pomógł marce Sansui w utrzymaniu się na rynku. Luxman, Accuphase itd przetrwali , a Sansui ze swoimi wydmuszkami nie…
    Pozdrawiam serdecznie,

    Boboki
      1. No właśnie , a Sansui był tak słaby , że nawet nikt ich nie chciał wykupić i ratować. W Japonii ten sprzęt był na równi z Denonem, niżej od Luxmana i Accu! Ktk to widział takie stare wydmuszki podłączać do Dynaudio i pisać o jakieś metalicznym dźwięku. Panowie nie róbcie jaj! SANSUI? Na prawdę?

        Boboki
    1. Panie Boboki, specjalnie dla Pana Mephisto dokonał testu również na końcówce Gryphona z serii Essence. Odnośnie wydmuszek to do kompletu brakuje reszty czyli jajona 🙂 Tak na poważnie to miałem okazję porównać w/w Sansui z Accuphase E480, nie zostawił swojemu japońskiemu braciszkowi zbyt wiele do powiedzenia. Jeżeli zatem pójść Pana tokiem rozumowania to, jeżeli Sansui jest wydmuszką to rzeczony Accuphase czym? Może resztkami wydmuszki?
      Tak czy inaczej serdecznie zapraszamy Pana z wzmacniaczami w kwocie nawet 50 000zł, będzie Pan miał okazję porównać je z “wydmuszkami”. Całą wizytę chętnie zrelacjonujemy na łamach naszego portalu. Proszę tylko nie znikać w czeluściach internetu bo jak to mówią papier wszystko przyjmie a my uwielbiamy weryfikację w praktyce.

      Szymon
  15. Również byłem sceptyczny wobec pogłosek o świetnym dźwięku tych podeszłych już wiekiem wzmacniaczy do momentu ich przetestowania. Wysokie modele końcówek tej firmy to bardzo dobre urządzenia, były one porównywane do szerokiego spektrum o wiele droższych konstrukcji z obecnych czasów produkcji i wychodziły obronną ręką z takich konfrontacji. Mogę zapytać z jakimi topowymi urządzeniami porównywał Pan te wzmacniacze i w jakich zestawieniach, skoro twierdzi Pan że to takie wydmuszki? Czy może Pańska opinia opiera się na stereotypach nie popartych doświadczeniem, którym sam muszę przyznać dość długo ulegałem, do momentu odsłuchów i porównań.

    Belzebub
  16. Witam,

    Szanowny Panie Szymonie. Wszytko pięknie ładnie , ale…. No właśnie to jest to ale … Testował Pan końcówkę mocy B2103 vs Integra Accu e480. Z tego co się orientuję, końcówki może są zazwyczaj lepiej wykonane i stoją wyżej w hierarchii aniżeli wzmacniacze zintegrowane…
    PS .
    Gdzie mimo wszystko można się zapoznać z tym testem? Nie mogę znaleźć na Państwa stronie tego testu…
    Ps2
    Czy pomiary mocy , pasma przenoszenia, szumu są dostępne?

    Pozdrawiam,

    Pan Bobiki

    Boboki
      1. Panie Szymonie, dziękuję za link.
        Niestety niczego się z niego nie dowiedziałem nt Sansui. Na załączonych zdjęciach widać tylko jedną Integre Au a 907Mr. Pozostałe dwa to końcówki mocy b2103/2105Mos Vintage, które z racji bycia końcówkami powinny być lepsze od integry Accu. Poza tym ciekaw jestem testu 907Mr… ciekawe z jakim wzmacniaczem zestawicie Alphe …

        Pozdrawiam,

        Pan Boboki

        Boboki
        1. Jak zawsze pozostajemy do usług. Recenzje Sansui z pewnością ukażą się na naszym portalu. To tylko kwestia czasu. Póki co ilość sprzętu do opisania stanowczo przekracza nasze możliwości czasowe.

          Szymon
  17. Witam. Jestem szczęśliwym posiadaczem C30 od ponad 3 lat.
    Uważam, że w są to b. dobre i rewelacyjne kolumny w niektórych aspektach brzmienia.
    Trzeba je tylko dobrze napędzić. Im wydajniejszy piec tym lepiej.
    Co do uwag.
    W teście widzę stare stopy. Nowe które wymienić można za free diametralnie zmieniają brzmienie kolumn. Poprawiają dynamikę, bas jak i rozdzielczość.
    Każda ocena jest subiektywna nawet jeśli się przetestowało tony sprzętu.
    Jedwabna kopułka nigdy nie zaświszczy przy głośnym słuchaniu jak to się zdarza innym głośnikom choćby w starych Magico. Fakt niektórym może brakować wysokich tonów, mnie ich nie brakuje. A to, że w przypadku zmiany wzmacniacza czy żródła graja inaczej to świadczy tylko o ich klasie

    Wojtek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *